Dariusz Pawlusiński (Cracovia): Zagraliśmy najlepsze spotkanie od niepamiętnych czasów. Przynajmniej, mogę to powiedzieć po sobie. Nie zacząłem tą rundę najlepiej - po meczu z Polonią zostałem oddelegowany na ławkę rezerwowych. Uważam, że dzisiejszą grą i zaangażowaniem zdobyłem zaufanie trenera. W kolejnych meczach zamierzam robić to samo, czyli w stu procentach angażować się w grę. Górnik może trochę nas zlekceważył. Wiadomo, że wygrali z nami w Krakowie w Pucharze Ekstraklasy i może myśleli, że przyjechali tutaj po łatwe trzy punkty. Osobiście jestem zadowolony i z trzech punktów, i z gry.
Marcin Cabaj (Cracovia): Górnik zagrał dziś mecz, w którym nie stworzył wielu klarownych sytuacji. Nie można jednak ich oceniać przez pryzmat jednego meczu, bo mnie na przykład się podobają jako drużyna. Mam tu na myśli zwłaszcza mecze u siebie. Każda drużyna wygląda inaczej na wyjazdach. Na pewno nie jest to słaby zespół.
Przemysław Kulig (Cracovia): Jak zdobyłem gola? Szczerze, to nie pamiętam, ale najważniejsze, że wpadła piłka do siatki i wygraliśmy. Cieszę się z tego trafienia, choć uważam, że nie ma tutaj przypadku. Zostawałem przez ostatnie tygodnie po treningach i doskonaliłem ten element gry, czyli strzały, wrzutki, sytuacje bramkowe. W życiu nie ma przypadku. Ale z czego najbardziej trzeba się cieszyć, to z tego, że było dziś widać na murawie zespół. Nawet, jeżeli ktoś popełnił błąd, bo w końcu piłka jest grą błędów, to naprawiał to partner z drużyny. Bylo 3:0, a mogło skończyć się jeszcze wyżej. Należy też się cieszyć, z gry defensywnej, bo jest to nasze trzecie z rzędu spotkanie bez straty gola.
Dawid Jarka (Górnik Zabrze): Od początku meczu było widać, że Cracovia jest bardziej agresywniejsza i gra lepiej. Szybko zdobyli bramkę i kontrolowali mecz. Nie mogę strzelać bramek, kiedy nie mam odpowiedniego wsparcia ze strony kolegów. Nie usprawiedliwiam się, ale jak drużynie nie idzie, to i napastnikowi jest ciężko coś strzelić. Każdy napastnik może to potwierdzić. Sztukę jest zdobyć gola gdy nie idzie - nam się to nie udało, mimo mojej sytuacji oraz Tomka Zahorskiego. Potem zostaliśmy skarceni drugą i trzecią bramką.
Tomasz Hajto (Górnik Zabrze): Tak jest w meczach, że jak się strzeli na 1:0 to gra się łatwiej. Mieliśmy taką sytuację w zeszłej kolejce w spotkaniu z Jagiellonią. Przeciwnik stara się atakować, a my możemy kontrować i grać długie piłki do napastników. Czy zgadzam się ze stwierdzeniem trenera Majewskiego, że Górnik u siebie i Górnik na wyjeździe to dwie różne drużyny? Nie wiem, co ma trener Majewski do powiedzenia i szczerze mówiąc, nie interesuje mnie to.