Zadowolenie w Janikowie. Unia po trzech zwycięstwach w ciągu tygodnia

Bardzo dobrze ostatnimi czasy na trzecioligowych boiskach radzą sobie piłkarze Unii Janikowo. Podopieczni Zbigniewa Kieżuna w niedzielę łatwo pokonali beniaminka rozgrywek – Wierzycę Pelplin 4:1, dzięki czemu awansowali na trzecią pozycję w ligowej tabeli. Miejsce to gwarantuje grę w "nowej" drugiej lidze w następnym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Po pokonaniu lidera rozgrywek Floty Świnoujście 3:0 oraz Zdroju Ciechocinek 1:0, piłkarze Unii Janikowo w niedzielę odnieśli trzecie zwycięstwo w przeciągu tygodnia. Tym razem podopieczni Zbigniewa Kieżuna rozprawili się z tegorocznym beniaminkiem – Wierzycą Pelplin, wygrywając 4:1.

Losy spotkania rozstrzygnęły się praktycznie w pierwszej połowie, po której janikowski zespół prowadził już 3:0. Pierwszą bramkę, w 19 minucie po podaniu Marcina Tarnowskiego strzelił Krzysztof Filipek. Siedem minut później wynik na 2:0 z rzutu wolnego podwyższył Tomasz Warczachowski. Trzeciego gola zdobył Łukasz Ślifirczyk, który wygrał pojedynek "sam na sam" z bramkarzem Wierzycy - Mateuszem Imianowskim. Po przerwie w 69 minucie meczu kontaktową bramkę dla drużyny przyjezdnej zdobył Łukasz Racki. Pelpliński zespół w doliczony już czasie gry "dobił" Ślifirczyk ustalając końcowy rezultat meczu na 4:1.

- Na wyróżnienie zasłużył cały zespół. Było to dla nas bardzo trudne spotkanie, bowiem nasz przeciwnik nie grał w poprzedniej kolejce z powodu złego stanu boiska. My z kolei, po dwóch dnia przerwy musieliśmy ponownie wyjść na murawę. Jestem zadowolony z moich podopiecznych. Rozegrali w tygodniu trzy mecze i wywalczyli w nich komplet dziewięciu punktów - wyjawił Zbigniew Kieżun, trener Unii.

W 31 minucie plac gry musiał opuścić obrońca Unii Rafał Rogalski, któremu odnowiła się kontuzja mięśnia czworogłowego.

- Grałem z kontuzją już drugi mecz i myślałem, że będzie już wszystko dobrze. Cały czas dostaję zastrzyki. Uraz niestety odnowił się w niedzielnym meczu. Chciałem blokować piłkę i w tym momencie jeden z rywali mnie popchnął. Według mnie moja przerwa w grze najkrócej będzie trwała dwa tygodnie - wyjaśnił Rogalski.

Przedwcześnie, bo w 69 minucie z boiska zszedł także kapitan Unii - Marcin Tarnowski. Wychowanek janikowskiej drużyny odczuwał ból w pachwinie.

- Już pod koniec meczu ze Zdrojem w poprzedniej kolejce poczułem lekki ból w pachwinie. Przeciwko Wierzycy tyle ile mogłem, tyle zgrałem. Mam nadzieję, że nie jest to poważny uraz. Sądzę iż moja przerwa nie będzie trwała więcej niż kilka dni, bowiem chciałbym już być w pełni sił w kolejnym spotkaniu w Trzebiatowie - powiedział po zakończeniu spotkania Tarnowski.

- Będziemy mogli w tym tygodniu zrealizować pełny mikrocykl i mam nadzieję, że zarówno Marcin jak i Rafał szybko dojdą do zdrowia. Do składu dołączy Bartosz Wrzesiński, który pauzował za kartki - zakończył szkoleniowiec janikowskiej drużyny.

Komentarze (0)