Miało być łatwo, lekko i przyjemnie. Reprezentacja Polski nie mogła wymarzyć sobie lepszego zestawu rywali na początek eliminacji mistrzostw świata.
Litwa, a za parę dni Malta. Biało-czerwoni stawiani byli w roli zdecydowanego faworyta, jednak bardzo długo nie potrafili wykreować absolutnie nic w ofensywnie.
Udało się (to chyba dobre określenie) przełamać defensywę Litwinów w 81. minucie. Zwycięskiego - jak się okazało - gola strzelił Robert Lewandowski.
- Pierwsze koty za płoty. Mamy trzy punkty, ale na pewno nie w takim stylu, jak byśmy chcieli. Najważniejsze jest zwycięstwo, teraz przygotowujemy się na Maltę - powiedział Jakub Moder przed kamerą TVP Sport.
- Brakowało płynności, spokoju w ostatniej tercji boiska. Brakowało przyspieszenia, ostatniego podania. Stwarzaliśmy mało sytuacji napastnikom. Może powinniśmy oddawać więcej strzałów z dystansu, by coś zmienić. Jest dużo do poprawy - słusznie zauważył zawodnik Feyenoordu.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Kilka minut przed trafieniem Lewandowskiego swoją szansę mieli rywale, ale kapitalną interwencją popisał się Łukasz Skorupski. Chyba nikt nie spodziewał się, że to właśnie bramkarz reprezentacji Polski będzie wymieniany w gronie bohaterów.
- Musimy być gotowi na takie sytuacje. Wiadomo było, że Litwini się przed nami nie położą. Wiedzieliśmy, że będą próbowali atakować z kontry lub po stałych fragmentach. "Skorup" miał jedną sytuację i ją wyjął, ale od tego jest bramkarz. Dzisiaj nam pomógł, "Lewy" dołożył jedną bramkę - powiedział Moder.
- Zdobyliśmy ważne trzy punkty, ale z Maltą musimy zagrać lepiej - podsumował.