Miał być następcą "Lewego". Będzie najdroższym transferem Ameryki Południowej

Getty Images / Fran Santiago / Vitor Roque
Getty Images / Fran Santiago / Vitor Roque

Szykuje się wielki transfer w Ameryce Południowej. Jeszcze nigdy zespół z tamtego kontynentu nie wydał tyle na zawodnika.

Vitor Roque przychodził do FC Barcelony jako niesamowity talent za 30 milionów euro, a klub z Katalonii mógłby za niego zapłacić jeszcze więcej, gdyby zawodnik zrealizował określone w kontrakcie cele, na przykład zdobył ustaloną liczbę goli.

Roque niestety nie zaaklimatyzował się w Europie. Po bardzo kiepskim półroczu w Barcelonie, w którym wystąpił tylko w 16 meczach i strzelił dwa gole, został wypożyczony do Realu Betis. Tam też nie zdołał przekonać do siebie trenera. 
ZOBACZ WIDEO: Nie zapunktowali w Lidze Mistrzów. Mimo to sporo zyskali

W związku z tym Brazylijczyk postanowił wrócić do kraju. Piłkarza chce zatrudnić Palmeiras, ale musi zapłacić Barcelonie. Mówi się o kwocie 25 milionów euro oraz ewentualnie dodatkowych 5 milionach euro, jeśli zawodnik spełni określone warunki.

Jeśli dojdzie to tego transferu, napastnik stanie się najdroższym kupionym graczem przez klub z Ameryki Południowej. Jak donosi włoski dziennikarz Fabrizio Romano, 20-latek podpisze aż pięcioletni kontrakt z nowym klubem.

Co ciekawe Roque może stanąć na czele tej klasyfikacji w dniu swoich urodzin, bowiem w piątek 28 lutego kończy 20 lat.

Do tej pory najdroższym zawodnikiem w historii transferów do Ameryki Południowej był brazylijski piłkarz Wendel, który został ściągnięty do Botafogo z Zenitu Petersburg za 20 milionów euro.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści