Karol Linetty, polski pomocnik, który jeszcze niedawno pełnił rolę kapitana Torino FC, znalazł się na marginesie drużyny prowadzonej przez Paolo Vanoli. Jego ostatni występ z opaską kapitana miał miejsce w grudniu. Od tego czasu jego znaczenie w zespole znacznie zmalało.
Po 11 stycznia, kiedy Torino zmierzyło się z Juventusem, Linetty wystąpił w podstawowym składzie tylko raz, w meczu z Bologną. Trzeba podkreślić, że było to spowodowane absencją Samuele Ricciego i kontuzją Adriena Tameze, a nie decyzją trenera. Wtedy też opaska kapitana trafiła do Nikoli Vlasicia.
Jak podaje "Tuttosport" przyszłość Polaka jest już przesądzona. Z końcem sezonu, po wygaśnięciu kontraktu, opuści Torino. Decyzja o nieprzedłużaniu umowy została podjęta już pod koniec 2024 r., a Linetty planuje poszukiwać nowych wyzwań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
Ostatnie miesiące sezonu będą dla Linetty'ego okazją do zaprezentowania swoich umiejętności i przyciągnięcia uwagi innych klubów.
Linetty od 2016 r. gra we Włoszech. Po odejściu z Lecha Poznań reprezentował barwy Sampdorii, a po czterech latach zasilił Torino. W reprezentacji ostatni raz zagrał we wrześniu 2023 r. w przegranym meczu el. do Euro 2024 z Albanią.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)