Trwa koszmar Arkadiusza Milika. Piłkarz Juventusu Turyn nadal nie wrócił do gry po kontuzji, której doznał w czerwcowym meczu towarzyskim reprezentacji Polski tuż przed wylotem na mistrzostwa Europy w Niemczech.
Przerwa od występów przedłuża się i obecnie wynosi już osiem miesięcy. Na początku lutego 2024 roku pojawiały się informacje, że pod koniec bieżącego miesiąca Milik będzie zdolny do gry. Były to jednak przedwczesne głosy.
Jak przekazał ostatnio włoski dziennikarz "La Gazetta dello Sport", Giovanni Albanese, 30-latek wrócił do Polski i w naszym kraju kontynuuje rehabilitację. Informacje te nie napawają zatem optymizmem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Mimo tego we Włoszech nadal liczą na to, że napastnik wróci na boisko. W samych superlatywach o polskim zawodniku, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet", wypowiedział się Francesco Calzona, który współpracował z Milikiem.
- Życzę mu szybkiego powrotu na boisko. Trudno znaleźć kompletnego napastnika, takiego jak on. To "dziewiątka", dzięki której lepiej gra cała drużyna. Bierze na siebie odpowiedzialność, wykonuje rzuty rożne i karne, wyróżnia się w grze w powietrzu - mówił.
Przypomnijmy, że obecnie Calzona sprawdza się w roli selekcjonera reprezentacji Słowacji.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
PSV Eindhoven vs. Juventus. Nie przegap! Oglądaj na kanale TVP1 o 20:55 w Pilocie WP (link sponsorowany)