Można zaryzykować stwierdzenie, że to najważniejszy "transfer" Arki Gdynia w zimowym okienku i nie przykryje go nawet ewentualne gorące nazwisko nowego napastnika, który wypełni lukę po sprzedanym do Belgii Karolu Czubaku.
Wojciech Pertkiewicz postanowił zrezygnować z prezesury Jagiellonii Białystok z powodów osobistych i wraz z końcem poprzedniego roku przestał pełnić funkcję. Był autorem największego sukcesu w historii klubu - zdobycia mistrzostwa Polski w sezonie 2023/24.
O tym, że wykonał tam fantastyczną pracę, najlepiej świadczy fakt, w jaki sposób był żegnany przez kibiców. Rzadko kiedy zdarza się, by prezesowi klubu poświęcać oprawę i robić pokaz fajerwerków. To znaczy, taką pozytywną oprawę, a nie pełną wyzwisk.
Ewenement.
Teraz jednak Pertkiewicz będzie prezesem Arki. Wraca do klubu po ponad pięciu latach i "zluzuje" Marcina Gruchałę, który w ostatnim czasie był osobą pełniącą obowiązki prezesa.
- Bardzo cieszę się na powrót Wojciecha Pertkiewicza do Arki Gdynia. Znajomość naszego środowiska, specyfiki zarządzania branżą sportową, doświadczenia z klubu, z którym zdobył mistrzostwo kraju, czynią nowego prezesa najlepszym możliwym kandydatem do dalszego zarządzania Arką - mówi większościowy akcjonariusz Arki.
- Jestem wdzięczny Marcinowi Gruchale. Od momentu, kiedy było pewne, że opuszczam Jagiellonię, byliśmy w stałym kontakcie. Są kluby i osoby, którym się nigdy nie odmawia. Arka Gdynia jest tym klubem, a Marcin Gruchała tą osobą. Wróciłem tu, gdzie zawsze chciałem wrócić - mówi Pertkiewicz.
Gdy ostatnio był prezesem Arki, to drużyna wywalczyła awans do Ekstraklasy, a do tego zdobyła Puchar Polski i dwa Superpuchary. Teraz jest na dobrej drodze do powtórzenia tego pierwszego - po rundzie jesiennej żółto-niebiescy są na drugim miejscu w tabeli Betclic I ligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią