Po raz drugi z rzędu Didier Deschamps zdecydował się nie powoływać Kyliana Mbappe. Napastnik Realu Madryt, podobnie jak w październiku, opuści mecze swojej reprezentacji w Lidze Narodów. Jak podkreśla sam Deschamps, to jego decyzja, podczas gdy sam piłkarz chciał być obecny na zgrupowaniu.
Brak powołania dla Mbappe wiąże się z trudnym okresem, jaki przechodzi 25-latek. Francuz w zeszłym miesiącu został oskarżony o gwałt, a na domiar złego, jego forma sportowa również pozostawia wiele do życzenia.
- Mbappe dużo rozmawiał z Didierem Deschampsem. Mam bliskie relacje z trenerem, więc byłem informowany o ich dyskusjach - podkreślił Philippe Diallo w rozmowie z "Le Parisien".
- To owoce tych dyskusji skłoniły go do podjęcia takiej decyzji. Kylian jest wciąż jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Obecnie jednak przechodzi przez nieco delikatniejszy okres, ale myślę, że życzeniem wszystkich miłośników piłki nożnej jest, aby jak najszybciej się z niego wydostał. Tak, aby znów stał się piłkarzem, który sprawił, że mogliśmy cieszyć się w 2018 i 2022 roku - dodał Diallo.
Jednocześnie szef francuskiego związku zapewnił, że cała sytuacja w żaden sposób nie powinna rzutować na odbiór gwiazdora, który niezmiennie oddany jest drużynie narodowej.
- Chcę natychmiast rozwiać te plotki. Za każdym razem, gdy z nim rozmawiałem, zawsze widziałem w Kylianie miłość do francuskiej drużyny, piłkarza szanującego koszulkę, którą nosi. Nie mam wątpliwości co do jego pełnego i całkowitego zaangażowania, ani co do jego zachowania jako kapitana i wobec grupy - zapewnił Diallo.
Reprezentacja Francji swój najbliższy mecz rozegra w czwartek, 14 listopada z Izraelem. Trzy dni później natomiast, rywalem Trójkolorowych będą Włosi.
Czytaj także:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód