W tym sezonie podopieczni Hansiego Flicka są wręcz nie do zatrzymania i świetnie radzili sobie z rywalami w ostatnich tygodniach. FC Barcelona w niedzielę przystąpiła do rywalizacji w prestiżowym meczu z Espanyolem.
Gospodarze nie potrzebowali dużo czasu, żeby rozpocząć strzelanie w derbach rozgrywanych przed własną publicznością. W 12. minucie drugoplanową rolę odegrał Robert Lewandowski, który ściągnął na siebie uwagę obrońców.
Na prawym skrzydle fantastycznym dograniem popisał się Lamine Yamal. Reprezentant Hiszpanii zewnętrzną częścią stopy dograł do wbiegającego w pole karne klubowego kolegi, a ten nie zmarnował klarownej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
Dani Olmo oddał mocny strzał w kierunku bramki. Golkiper Espanyolu był bliski szczęścia, jednak po jego paradzie piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce.
Reprezentant kraju tylko rozwiązał worek z bramkami. Prowadzenie FC Barcelony podwoił Raphinha - filar drużyny przytomnie podciął piłkę nad interweniującym bramkarzem.
Następnie Olmo skompletował dublet. Ofensywny pomocnik sprzed pola karnego huknął jak z armaty i zdobył swoją piątą bramkę w bieżących rozgrywkach La Ligi. Javi Puado w drugiej odsłonie strzelił jedynego gola dla Espanyolu. Finalnie FC Barcelona zwyciężyła w derbach 3:1.