Ponad 200 ofiar - to bilans powodzi w Hiszpanii. Walencja, Albacete i Malaga - to właśnie te prowincje najmocniej doświadczyły burz i silnych opadów deszczu. W niektórych miejscach spadło nawet 400 litrów na metr kwadratowy w ciągu raptem kilku godzin.
Wszystkie mecze zaplanowane na bieżący weekend w regionie Walencji zostały przełożone. Wśród tych spotkań znalazły się sobotnie starcia Realu Madryt z Valencią oraz Villarrealu z Rayo Vallecano.
Inne mecze rozgrywane były zgodnie z planem. Nie spotkało się to z pozytywnym odbiorem ze strony zawodników i trenerów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
- Mecze nie powinny być rozgrywane, nie wiem, co myślą koledzy z drużyny, spotkania powinny być zawieszone. Nie ma sensu grać - powiedział Jose Bordalas, szkoleniowiec Getafe FC, przed pojedynkiem z Celta Vigo, cytowany przez portal "Marca".
Nie zabrakło także mocny słów w kierunku zarządzających rozgrywkami ligi hiszpańskiej.
- Ktokolwiek ustala harmonogramy i terminy meczów, ktoś powinien się temu przyjrzeć. Myślę, że patrzą bardziej na pieniądze niż na nas - powiedział stanowczo Pablo Maffeo po porażce Majorki z Alaves.
Głos w tej sprawie zabrał także Hansi Flick, trener FC Barcelony.
- Rozmawiamy o tym w zespole. Myślę, że nie jest łatwo podjąć decyzję na temat tego, co zrobić. My już zaczęliśmy przygotowania do meczu. Dla mnie to tragedia, my też to przeżywaliśmy w Niemczech trzy lata temu. To coś okropnego. Jeśli chodzi o kwestie przekładania meczów, to liga musi zdecydować - przekazał.
Przypomnijmy, że FC Barcelona swoje spotkanie rozegra w niedzielę (3 listopada). Rywalem "Dumy Katalonii" będzie Espanyol Barcelona. Pierwszy gwizdek o godzinie 16:15.