Górnik wpadł w dołek? Jan Urban zachowuje spokój. "Nie czuć presji"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Jan Urban
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Jan Urban
zdjęcie autora artykułu

- Być może w przypadku przegranej z GKS-em trzeba będzie powiedzieć, że Górnik wpadł w dołek. Nie boję się o tym mówić, bo cztery porażki z rzędu to byłoby dużo - zauważa Jan Urban. Przed jego zespołem "Śląski Klasyk" z GKS-em Katowice.

Trzy przegrane z rzędu to nie powód do dumy dla Górnika Zabrze. Co prawda Lukas Podolski trochę bagatelizował sprawę i mówił, że celem tej drużyny nie jest mistrzostwo Polski (-----> WIĘCEJ), natomiast w takiej sytuacji zawsze z tyłu głowy zapala się lampka ostrzegawcza, że coś tu nie gra.

Górnik przegrał 2:3 z Cracovią, 2:3 z Lechią Gdańsk i przed tygodniem 0:1 z Motorem Lublin. O ile mecz w Krakowie był specyficzny, bo zabrzanie dwukrotnie prowadzili, ale dostali dwie czerwone kartki i sprawy się skomplikowały, o tyle przeciwko Lechii byli bardzo nieskuteczni, a przy tym słabo bronili. Z kolei w Lublinie wszystko się nawarstwiło i ciężko było doszukać się pozytywów.

- Rywale zbyt łatwo dochodzili do sytuacji. Tak naprawdę wszystko nam się skomplikowało w meczu z Cracovią i od tego momentu zaczął się łańcuch niepowodzeń. Do momentu czerwonej kartki w Krakowie wszystko było w porządku. Zdajemy sobie sprawę, że musimy bronić zdecydowanie lepiej, mając na uwadze, że GKS również stwarza sobie dużo sytuacji po stałych fragmentach. Musimy zrobić wszystko, żeby ich do tego nie dopuścić - mówił trener Jan Urban na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Przed Górnikiem mecz przyjaźni z GKS-em Katowice (sobota, godz. 20.15) przy komplecie publiczności. Spotkanie określane jest jako "Śląski Klasyk".

- W drużynie GKS-u nikt nie cofnie nogi. Wiemy, czego możemy się spodziewać. Musimy zagrać naprawdę dobre spotkanie, by wygrać, to nie ulega żadnej wątpliwości - powiedział trener Urban.

Teoretycznie w lepszej sytuacji są katowiczanie. Od nich nikt nie oczekuje zwycięstwa, a Górnik po trzech porażkach z rzędu ma coś w rodzaju noża na gardle.

- Nie czuć presji. Problem byłby zdecydowanie większy, gdybyśmy byli po trzech porażkach, grając słabo w piłkę. Być może w przypadku przegranej z GKS-em trzeba będzie powiedzieć, że Górnik wpadł w dołek. Nie boję się o tym mówić, bo cztery porażki z rzędu to byłoby dużo. Nie wiem, czy nazwałbym to presją, bardziej odpowiedzialnością za moment, w jakim się znajdujemy - podsumował trener Urban.

Początek meczu Górnik Zabrze - GKS Katowice w sobotę o godz. 20.15.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty