Afera szpiegowska na IO. W trybie pilnym wyrzucono ją z kadry

Getty Images / Omar Vega / Na zdjęciu: Beverly Priestman
Getty Images / Omar Vega / Na zdjęciu: Beverly Priestman

Wielki skandal na igrzyskach w Paryżu. Selekcjonerka reprezentacji Kanady w piłce nożnej miała używać dronów, by szpiegować inne reprezentacje. Reakcja federacji mogła być tylko jedna.

W tym artykule dowiesz się o:

Igrzyska olimpijskie w Paryżu reprezentantki Kanady w piłce nożnej, jeszcze przed oficjalną ceremonią otwarcia, udanie zainaugurowały pokonując rywalki z Nowej Zelandii 2:1. Nie o tym jednak jest najgłośniej.

Na świeczniku znalazła się selekcjonerka Beverly Priestman. Nowozelandki poskarżyły się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, że podczas treningów były szpiegowane dronami. Sprawa wywołała oburzenie na całym świecie.

Kanadyjski Komitet Olimpijski (COC) zareagował błyskawicznie. "COC zdecydował się usunąć trenerkę reprezentacji Kanady Beverly Priestman z reprezentacji olimpijskiej Kanady. Powodem było zawieszenie przez Kanadyjski Związek Piłki Nożnej" - napisał związek w specjalnym oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki

Z kolei na decyzję federacji piłkarskiej miały wpływ nowe doniesienia, które pojawiły się w tej sprawie. Priestman została zawieszona w roli selekcjonerki do czasu wyjaśnienia sprawy, mimo że zarzekała się, że nie wiedziała o używaniu dronów.

Okazało się, że dronem przelatującym nad sesją treningową reprezentacji Nowej Zelandii, latał członek sztabu Kanadyjek. Nie zmieniło to werdyktu. Kadrę na igrzyskach poprowadzi asystent Andy Spence.

Warto przypomnieć, że w Paryżu Kanadyjki bronią olimpijskiego złota z igrzysk w Tokio. Zawodniczki z Kraju Klonowego Liścia przed trzema laty w finale pokonały Szwedki po rzutach karnych.

Czytaj więcej:
Legia wykonała zadanie. Coś drgnęło w rankingu UEFA

Źródło artykułu: WP SportoweFakty