Mecz Portugalia - Słowenia dla Cristiano Ronaldo od początku się nie układał. Marnował wiele sytuacji i był cieniem samego siebie. Jego strzały z rzutów wolnych najczęściej lądowały daleko poza bramką. Nadeszła jednak wielka okazja na przełamanie pod koniec pierwszej połowy dogrywki.
Reprezentacja Portugalii otrzymała rzut karny. Gdyby Ronaldo go wykorzystał, to przeciwnicy najpewniej już by się nie podnieśli, a CR7 po raz kolejny zostałby bohaterem swojego kraju. Tak się jednak nie stało, a Jan Oblak dość łatwo obronił strzał rywala. Legendarny zawodnik zalał się łzami, co spotkało się z ogromną krytyką.
- Wyrażanie emocji, w tym płaczu, jest naturalnym ludzkim zachowaniem. Piłkarze, tak jak wszyscy inni, mają prawo do przeżywania i wyrażania swoich uczuć. Emocje są częścią ludzkiej natury i ich wyrażanie pomaga w przetwarzaniu trudnych doświadczeń zawiedzeniu własnych oczekiwań, a także drużyny i kibiców - mówi WP SportoweFakty Zofia Szawernowska psycholog sportu i mistrzyni Europy w brazylijskim Jiu Jitsu.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Wrócił temat "afery premiowej". Zachowanie Michniewicza? "Widzę, że nic nowego"
Reakcja jednego z największego piłkarzy wszech czasów spotkała się z bardzo ostrą krytyką kibiców oraz internautów. Wprost wyśmiewały one piłkarza, zarzucając mu chociażby niedojrzałość. Mogło to mieć wpływ na jego grę w ćwierćfinale z Francją, który Portugalczycy przegrali po serii jedenastek. Ronaldo w tym meczu też był cieniem samego siebie.
- Nikt nie ma prawa decydować o tym, jakie emocje ktoś powinien okazywać. Sportowiec nie jest maszyną, reaguje nie tylko na to, co się dzieje na boisku. Szereg czynników pozaboiskowych może mieć wpływ na mniejszą odporność psychiczną w trakcie meczu. Takie opinie, krytykujące emocje sportowców są toksyczne i niezdrowe dla społeczeństwa. - tłumaczy nasza rozmówczyni.
Niestety, takich krzywdzących nie zabrakło także w świecie sportu. Były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek w "Kanale Zero" zarzucał mu, że jego zachowanie "było troszeczkę pod publikę" (więcej TUTAJ).
Jej zdaniem konsensus w środowisku psychologów jest jest jasny. Nie tylko piłkarze, ale każdy człowiek powinien mieć pole do wyrażania swoich uczuć.
- Mieliśmy do czynienia z podobną falą krytyki np. po ataku paniki tenisistki Simony Halep. Trzeba zrozumieć, że umiejętność zarządzania emocjami jest niezwykle ważną umiejętnością mentalną, nad którą sportowcy pracują całe życie. Może takie sytuacje rzucą prawdziwe światło na sport wyczynowy i pokażą, że w głowach atletów dzieje się znacznie więcej niż tylko chłodna kalkulacja. Tak jak każdy inny człowiek, czasem mogą nie wytrzymać presji i pokazać swoje prawdziwe emocje - objaśnia nasza rozmówczyni.
Kultura ukrywania emocji jest silna zwłaszcza u mężczyzn. Panuje przekonanie, że prawdziwy samiec alfa nie może pozwolić sobie na chwilę słabości, a co dopiero na płacz. Skutki są opłakane. Badania wskazują, że aż 6 na 7 ofiar samobójstw w naszym kraju to właśnie mężczyźni.
- Krytykowanie mężczyzn za okazywanie emocji przyczynia się do utrwalania szkodliwych stereotypów. Sportowcy, szczególnie na poziomie takim jak Ronaldo, są narażeni na ogromną presję i stres. Reakcje emocjonalne, takie jak płacz, mogą być naturalnym sposobem radzenia sobie z tym stresem. Krytykowanie ich za to może dodatkowo zwiększać presję i prowadzić do problemów ze zdrowiem psychicznym - kończy Szawernowska.
****
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Iskrzyło w meczu Niemiec z Hiszpanią. Ekspert podsumował pracę sędziego