Najbliższe mistrzostwa świata odbędą się w Ameryce Północnej, ale kolejny mundial, ten zaplanowany na 2030 rok zostanie rozegrany znacznie bliżej Polski, bo na zachodzie Europy i częściowo w Maroku. Głównymi gospodarzami obok tego afrykańskiego państwa będą Hiszpania i Portugalia.
Jednak naturalnie najwięcej obiektów będzie na terenie Hiszpanii, bo właśnie w tym kraju jest po prostu najwięcej nowoczesnych stadionów. Właśnie między wielkimi arenami z terenu mistrza świata z 2010 roku toczyła się rywalizacja o organizację finału mundialu.
Media już od dawna podawały, że w batalii głównie brały udział obiekty w Barcelonie i Madrycie. Mianowicie chodzi o Camp Nou (FC Barcelona) oraz Estadio Santiago Bernabeu (Real Madryt). Hiszpańskie media podają, że została podjęta już decyzja.
Jose Felix Diaz z dziennika "Marca" poinformował, że ostatecznie mecz finałowy ma zostać rozegrany w stolicy kraju, na świeżo odnowionym Estadio Santiago Bernabeu. Tak zadecydowali organizatorzy z Hiszpanii, a teraz decyzję musi "przyklepać" FIFA.
Natomiast nie wydaje się, aby miało to sprawić problemy. Obiekt Królewskich po renowacji jest jednym z najnowocześniejszych w Europie, a na ten moment na pewno robi największe wrażenie wśród wszystkich stadionów na Półwyspie Iberyjskim.
Czytaj też:
Media: kolejny Polak w Premier League. Bramkarz wskoczy do pierwszego składu?
Co dalej z Marciniakiem? "To decyzja geopolityczna"
ZOBACZ WIDEO: Belgowie nie zagrali w najlepszym ustawieniu? "Myślę, że to był potężny błąd Domenico Tedesco"