Michał Pazdan tuż przed Euro 2016 stał się kluczową postacią w reprezentacji Polski u selekcjonera Adama Nawałki. Stoper rozegrał wówczas świetny turniej, a o jego znakomitej postawie mówiła cała Polska.
Teraz Pazdan występuje w II-ligowej Wieczystej Kraków i jest także ekspertem piłkarskim. Bacznie oglądał piątkową porażkę reprezentacji Polski z Austrią (1:3). Co zawiodło u Biało-Czerwonych? Według obrońcy, wpływ na słabszą postawę mógł mieć brak... Tarasa Romanczuka.
- Podejrzewam, że obrońcy lepiej się czuli z Romanczukiem. Slisz w ogóle nie czuł boiska, był zagubiony, podejmował błędne wybory - powiedział Pazdan dla "Kanału Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Burza w godzinie rozpoczęcia meczu Polaków. Co z murawą?
Po porażce Polski z Austrią (1:3) mieliśmy jeden procent szans na awans do 1/8 finału turnieju (więcej TUTAJ) i tylko jeden rezultat meczu Holandia - Francja przedłużał nadzieje Polski na awans do fazy pucharowej Euro 2024 - zwycięstwo Holandii. Cudu jednak nie było i ekipa Ronalda Koemana nie dała rady Trójkolorowym.
To oznacza, że niezależnie od wyniku spotkania z Francją w 3. kolejce, do Dortmundu Biało-Czerwoni pojadą ze spakowanymi walizkami. Nie ma już mowy o awansie z 3. miejsca. Szanse są równe zeru. Nawet jeśli wygramy z drużyną Didiera Deschampsa, to i tak zajmiemy ostatnie miejsce w tabeli i po fazie grupowej wrócimy do domu.
Polska to pierwszy uczestników Euro 2024, który jest już pewny odpadnięcia z turnieju po fazie grupowej. Co ciekawe, Biało-Czerwoni odpadają jako pierwsi, a przecież awans zapewnili sobie jako ostatni - dopiero w konkursie rzutów karnych w finale baraży z Walią (0:0, k. 5:4).
Czytaj także:
Kapitan miał dość. Wielka zmiana u Lewandowskiego
Ojciec rewelacji reprezentacji Polski zapowiada: Na jednym Urbańskim się nie skończy