Zawodnik Barcelony na wylocie? Agenci szukają mu nowego klubu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Tim Clayton / Sergi Roberto (po środku)
Getty Images / Tim Clayton / Sergi Roberto (po środku)
zdjęcie autora artykułu

Piłkarz Barcelony Sergi Roberto może szykować się do wyprowadzki? Jak donoszą hiszpańskie media, jego agenci poszukują potencjalnych zainteresowanych jego usługami. Na ich radarze m.in. kluby Premier League.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno wydawało się, że Sergi Roberto pozostanie w Barcelonie, piłkarz miał bowiem dojść do porozumienia z władzami klubu. Wszystko odmieniło jednak odejście Xaviego. Zdaniem Matteo Moretto, zmianie uległa polityka kadrowa, co może wskazywać na to, że Hiszpan będzie musiał poszukać szczęścia gdzie indziej.

Według Relevo, agenci 32-latka poszukują potencjalnych zainteresowanych ich klientem pośród zespołów Premier League oraz Bundesligi. To właśnie te kierunki mają być priorytetowe dla pomocnika, który ma nadal cieszyć się sporym poważaniem.

Cały czas Hiszpanem pozostaje zainteresowana Sevilla. Roberto mógłby ubogacić ich skład swoją wszechstronnością oraz nabytym przez lata doświadczeniem, zwłaszcza że za "Los Nervionenses" bardzo nieudany sezon (14. miejsce w tabeli), stąd też zespół potrzebuje gruntownym zmian.

ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza

Pomocnik rozegrał łącznie dla Barcelony 373 spotkania, w których strzelił 19 bramek, a przy 43 asystował. 32-latek to wychowanek La Masii. W pierwszej drużynie "Dumy Katalonii" zameldował się na stałe w 2013 roku, jednak debiut zaliczył znacznie wcześniej. W sezonie 2010/11 pojawił się na ostatnie minuty rywalizacji z AD Ceuta w czwartej rundzie Pucharu Króla.

Roberto wraz z "Blaugraną" sięgnął chociażby dwukrotnie po Ligę Mistrzów oraz aż siedem razy po mistrzostwo kraju. W jego gablocie nie brakuje także medali za wygranie Pucharu Hiszpanii czy krajowego Superpucharu.

Lewandowski ujawnia. "Webb przyznał się do błędu" "Lewy" ryzykuje? Lekarz wyjaśnia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty