Sprowadził Jose Mourinho do Turcji. Kiedyś pracował w Polsce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Yusuf Dursun / Na zdjęciu: Jose Mourinho
Getty Images / Yusuf Dursun / Na zdjęciu: Jose Mourinho
zdjęcie autora artykułu

Czy można w jednym zdaniu umieścić Wisłę Kraków, Zagłębie Lubin i Jose Mourinho? Oczywiście, że tak. Wszystko za sprawą objęcia przez Portugalczyka Fenerbahce. Ten ruch pilotował bowiem Mario Branco, były skaut wyżej wymienionych polskich klubów.

Lipiec 2005 roku. Wisła Kraków informuje, że 30-letni wówczas Mario Branco został nowym międzynarodowym skautem tego klubu. Było spotkanie z ówczesnym trenerem "Białej Gwiazdy" Jerzym Engelem, omówienie strategii, wymiana spostrzeżeń.

Zadanie Branco było banalnie proste: znaleźć zagranicznych piłkarzy do gry w Wiśle. I robił to przez rok. Później przeszedł do Zagłębia Lubin, gdzie pełnił tę samą funkcję. Pracował w Zagłębiu wtedy, gdy zespół zdobył pamiętne mistrzostwo Polski w sezonie 2006/07.

Przyniósł do klubu trochę pieniędzy, kupił m.in. Rui Miguela za 25 tys. euro, którego klub sprzedał później z 14-krotną przebitką. Za 500 tys. złotych Zagłębie kupiło zaś Iljana Micanskiego. W jego przypadku klub zarobił na czysto dwa miliony złotych po transferze do Kaiserslautern.

Branco został jednak zwolniony 31 grudnia 2007 roku i później sądził się z Zagłębiem o zaległe pieniądze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Zdobywał kolejne doświadczenia zawodowe, pracował w różnych klubach: m.in. Steaua Bukareszt, Astra Ploiesti, Hajduk Split, a od 2022 roku jest zatrudniony w Fenerbahce. Od 1 lipca 2023 roku pełni funkcję dyrektora sportowego w tym klubie.

I niewykluczone, że właśnie odniósł jeden z największych sukcesów w swojej karierze. Otóż udało mu się namówić do współpracy Jose Mourinho, jednego z najwybitniejszych trenerów w historii piłki nożnej.

Zresztą, kibicom raczej przypadł do gustu ten ruch. Można śmiało postawić tezę, że Stambuł zwariował po pojawieniu się Mourinho. Witały go dziesiątki tys. fanów, a podczas prezentacji na stadionie trudno było znaleźć wolne miejsce na trybunach.

PAP/EPA/ERDEM SAHIN
PAP/EPA/ERDEM SAHIN

CZYTAJ TAKŻE: Polski miliarder odniósł sukces w kolejnej branży. Dotychczas dokładał z własnej kieszeni To jeden z największych wygranych końcówki sezonu. "W pewnym momencie coś przeskoczyło"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty