Wydawało się, że FC Barcelona będzie mieć końcówkę sezonu pełną emocji. Była duża szansa, że Robert Lewandowski i spółka awansują do półfinału Ligi Mistrzów. Katalończycy wygrali pierwsze starcie z Paris Saint-Germain 3:2, które było rozgrywane w stolicy Francji.
Wystarczyło w rewanżu nie przegrać, ale... nic z tego nie wyszło. "Duma Katalonii' prowadziła 1:0, a ostatecznie przegrała 1:4 i odpadła z elitarnych rozgrywek. Atmosfera w klubie z pewnością jest kiepska, a dwa dni później przyszła kolejna zła wiadomość.
Po pierwszym meczu media donosiły, że PSG złożyło skargę na swojego rywala. UEFA łącznie musiała przyjrzeć się złamaniu trzech punktów w regulaminie. Chodziło o rasizm, odpalenie rac oraz zniszczenia na obiekcie Parc des Princes. Komisja dyscyplinarna ogłosiła kary.
FC Barcelona musi zapłacić 2 tys. euro grzywny za race, 5 tys. euro za zniszczenia na stadionie oraz 25 tys. euro za rasistowskie okrzyki. Mistrz Hiszpanii tym samym w jeden wieczór uszczuplił swój budżet o 32 tys. euro (około 138 tys. złotych).
Były jednak obawy, że UEFA będzie surowsza. Mówiło się, że fani Barcy mogą zostać ukarani zakazem wyjazdowym. Komisja wprawdzie nałożyła taką karę w wymiarze jednego meczu, ale została ona zawieszona na jeden rok.
Barcelona obejrzy wielki turniej w TV. Oni na nim zagrają. Sensacja! >>
Porażka to nie wszystko. Rozłam w szatni FC Barcelony? >>
ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m