Nie ma wątpliwości co do tego, że Harry Kane inaczej wyobrażał sobie swój pierwszy sezon w Bundeslidze. Przede wszystkim wydawało się, że w przypadku Bayernu Monachium mistrzostwo Niemiec jest raczej formalnością, ale rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała.
Obecnie Bayer 04 Leverkusen jest o krok od zapewnienia sobie tytułu, a Bawarczykom została już tylko walka o Ligę Mistrzów. W związku z tymi niepowodzeniami na krajowym podwórku media ostatnio spekulowały o przyszłości angielskiego napastnika.
Teraz sam piłkarz odniósł się do tych plotek w rozmowie z "Daily Mail". - Moja przyszłość jest w Bayernie Monachium. Mam czteroletni kontrakt. Cieszę się z tego i mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się stworzyć coś wyjątkowego. Jeśli nie, będę gotowy zacząć ponownie latem i odwrócić sytuację - zaznaczył wprost.
Zatem wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie napastnik nie wróci do Premier League. Niedawno media łączyły go z transferem do Chelsea FC, która cały czas poszukuje snajpera z najwyższej światowej półki i właśnie kapitan reprezentacji Anglii ma być jednym z kandydatów.
The Blues mieli być gotowi na zapłacenie za niego ogromnych pieniędzy, a także zaproponowanie mu pokaźnego kontraktu. Nie zanosi się jednak na to, aby taki ruch stał się faktem, choć oczywiście, nie możemy niczego wykluczać.
Czytaj też:
Feio: Muszę być przykładem
Ekspert wskazał, co motywuje "Lewego"
ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie