Reprezentacja Polski w 2023 roku pod wodzą Fernando Santosa, a potem Michała Probierza spisywała się znacznie poniżej oczekiwań. W eliminacjach do Euro 2024 zajęła dopiero trzecie miejsce w grupie - za Albanią i Czechami. Ostatnią szansą na awans są baraże.
Półfinał powinien być teoretycznie mało wymagającym wyzwaniem, ponieważ Biało-Czerwoni stawią czoła Estonii na PGE Narodowym. Cezary Kulesza w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej stwierdził, iż "nie bierze nawet pod uwagę" innej opcji niż zwycięstwo w czwartek.
Na jego słowa odpowiedziała legenda estońskiego futbolu, Mart Poom. - My też już jesteśmy gotowi na finał, przeanalizowaliśmy Finlandię i Walię! Rozumiem takie podejście, bo Polska jest wyraźnym faworytem - stwierdził były golkiper m.in. Arsenalu, Portsmouth, Derby County, czy Sunderlandu na łamach TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
- Ale z drugiej strony - my nie mamy nic do stracenia, a Polacy mają dużo. Każdy z naszych zawodników musi mieć jednak pewność, że jesteśmy gotowi stawić czoła. Mam nadzieję, że w Warszawie pokażemy, że nie można nas skreślać - podsumował.
Według Marta Pooma kluczem do sukcesu reprezentacji Estonii w meczu z Polską będzie przygotowanie mentalne. - W 2011 roku, gdy graliśmy w barażach o Euro 2012 z Irlandią, nie byliśmy gotowi na presję związaną z tym spotkaniem i przegraliśmy 0:4. Teraz znów reprezentację czeka mecz na wielkim stadionie, zagramy na wyjeździe, atmosfera będzie gorąca. Dlatego zawodnicy muszą być bardzo skupieni w każdej chwili, w każdym elemencie gry. Odpowiednia mentalność może w tym bardzo pomóc - dodał.
Czwartkowe starcie półfinałowe w barażach o Euro 2024 rozpocznie się o godzinie 20:45. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
"Względy organizacyjne". Dlaczego Probierz zrezygnował z Kuszczaka?
Pytanie o rezygnację z kadry. Odpowiedział bez owijania w bawełnę