To był hit 23. kolejki Serie A. Padła w nim jednak tylko jedna bramka i to po trafieniu samobójczym. Pod koniec pierwszej połowy Federico Gatti skierował piłkę do własnej bramki. Wojciech Szczęsny był w tej sytuacji bezradny, bowiem jego kolega z drużyny swoją niefortunną interwencją zmylił Polaka.
Szczęsny zaliczył w starciu z Interem dwie znakomite interwencje, które pozwalały mieć do samego końca nadzieje na wywiezienie punktu z Mediolanu. Ostatecznie jednak tak się nie stało i Juventus FC nie zdołał zdobyć żadnego gola.
Występ Szczęsnego w tym meczu został wysoko oceniony przez włoskie media. Wszyscy jednogłośnie uznali, że był on najjaśniejszym punktem w Juventusie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
"Świetna obrona strzału Barellego w drugiej połowie, a na koniec cud po uderzeniu Arnautovicia" - czytamy w Eurosport.it, który wystawił Szczęsnemu "siódemkę".
"Był niewinny samobójczej bramki Gattiego. Świetnie obronił wolej Barellego, ale przecudowną intwerwencją popisał się na finiszu po strzale Arnautovicia" - podsumował Polaka sportmediaset.it, dając mu ocenę 7,5.
"Zawsze był gotowy, kiedy Inter przechodził do ofensywy. W drugiej połowie znakomicie radził sobie ze strzałami z bliskiej odległości. Pokonał go jedynie niefortunny gol samobójczy" - podsumował występ Szczęsnego oasport.it, oceniając go na 6,5.
Goal.com wystawił Polakowi 7,5, a Sky Sport uznał, że polski bramkarz zasłużył na "siódemkę".
Z powodu czerwonej kartki w starciu z Interem nie miał okazji zaprezentować się Arkadiusz Milik.
Czytaj też:
Wojtek, co Ty zrobiłeś?! O tej interwencji będzie głośno [WIDEO]
"Absolutnie magiczny". Eksperci pod wrażeniem Szczęsnego