Po dwóch latach w Tottenhamie Hotspur Jose Mourinho przeniósł się do Włoch i przed sezonem 2021/22 został nowym szkoleniowcem AS Romy. Była to jego druga przygoda z Półwyspem Apenińskim, ponieważ wcześniej miał okazję pracować w Interze Mediolan (2008-2010).
Na efekty pracy Portugalczyka w nowym klubie nie trzeba było długo czekać. W pierwszym sezonie rzymski zespół okazał się najlepszy w Lidze Konferencji Europy. Zaś w sezonie 2022/23 Roma wystąpiła w finale Ligi Europy, ale po rzutach karnych przegrała z Sevillą FC.
Jeżeli chodzi o trwający sezon, to Roma wiosną zagra w 1/16 finału LE. Gorzej jednak radzi sobie na krajowym podwórku, ponieważ po 20 kolejkach zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli Serie A.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
W ostatnim czasie rzymianie odpadli w ćwierćfinale Pucharu Włoch po porażce w derbowym starciu z Lazio 0:1. Z kolei w lidze nie udało im się znaleźć sposobu na AC Milan (1:3). Dwa dni po tej porażce współpraca Mourinho z Romą dobiegła końca.
Już latem mówiło się, że Portugalczyk może wyjechać z Europy z uwagi na interesujące oferty z Arabii Saudyjskiej. Ostatecznie postanowił zostać, ale nie udało mu się nawet wypełnić kontraktu, który obowiązywał do końca czerwca. Przedwczesne zwolnienie najpewniej sprawi, że saudyjskie kluby ponownie spróbują namówić 60-latka na przenosiny do Azji. Szczególnie, iż sam Mourinho przyznał, że w kiedyś się tam znajdzie.
"AS Roma ogłasza, że Jose Mourinho i jego sztab techniczny opuszczą klub ze skutkiem natychmiastowym. Dalsze informacje dotyczące nowego kierownictwa pierwszej drużyny zostaną ogłoszone wkrótce" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
"Dziękujemy José za wkład i poświęcenie pozostawione w AS Romie. Na zawsze pozostanie w naszych najlepszych wspomnieniach, ale wierzymy, że w najlepszym interesie klubu natychmiastowa zmiana jest konieczna" - to z kolei fragment oświadczenia na oficjalnej stronie klubowej, pod którym podpisali się właściciele Romy.
Przeczytaj także:
Ogromne zamieszanie wokół Benzemy. Nie przyleciał do Arabii Saudyjskiej