Można było się spodziewać, że FC Barcelonę po przerwie reprezentacyjnej będzie czekało trudne zadanie. Do wyjazdowego starcia z Rayo Vallecano doszło po tym, jak w czterech poprzednich bezpośredni starciach mistrz Hiszpanii zdobył tylko punkt.
Kolejny raz Rayo postawiło twarde warunki. To gospodarze objęli prowadzenie w tym spotkaniu, gdy w 39. minucie trafił Unai Lopez. Barcelona długo biła głową w mur, aż wreszcie doprowadziła do remisu z uwagi na samobójcze trafienie Floriana Lejeune. Ostatecznie goście stracili kolejne punkty w tym sezonie z uwagi na końcowy wynik 1:1.
"Wyniku 1:1 nie zagwarantował on, ale był tam, gdzie powinien i sprokurował samobójczą bramkę Lejeune w trudnym meczu Barcelony, w którym istniała bardzo krótka przestrzeń na ruchy. Piłka, którą otrzymał w najlepszej sytuacji, 'wpłynęła' na remis" - ocenił występ napastnika Barcelony Roberta Lewandowskiego kataloński "Sport", który dał mu notę "5" (w skali 1-10, gdzie 1 to najsłabsza).
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
Zdecydowanie więcej na temat jego występu napisały inne hiszpańskie dzienniki. Pojawiło się jednak dużo zarzutów wobec tego, jaki mecz rozegrał "Lewy".
"Polski napastnik ponownie trafił do siatki przeciwko Alaves. Mumin bardzo go ograniczył. Zniknął. Nie miał żadnego wpływu na grę poza kilkoma dobrymi kombinacjami z Pedrim w drugiej połowie. Krążył w strefie Rayo, nie chował się, ale bez wyeksponowania" - stwierdziła "Marca", oceniając jego występ na "4,5".
Dwa pozostałe dzienniki, czyli "Mundo Deportivo" oraz "AS" nie oceniały piłkarzy Barcy. Pojawiły się jedynie opisy występów każdego z nich.
"Nie doszedł do żadnej piłki na czas, nawet do tej, z której padła bramka na remis. Ale przynajmniej jego zastraszająca siła wciąż tam jest, co wyjaśnia bramkę Lejeune'a. Nie może być tak, że taka '9' jak Polak ma tylko jedną czy dwie piłki z szansą na gola w meczu" - podkreśliło "Mundo Deportivo".
"Polski napastnik miał bardzo mało okazji na bramkę. Jedyna, która była bardzo wyraźna, zakończyła się bramką, ale jej nie strzelił, bo zdobył ją Lejeune po słabym wślizgu. W każdym razie od atakującego oczekuje się więcej" - zaznaczył "AS".
Przeczytaj także:
FC Barcelona zgubiła kolejne punkty. Kontrowersja w końcówce