Szokujące sceny przed meczem Ligi Mistrzów. Kibice rzucili się sobie do gardeł

Getty Images / Ryan Crockett/DeFodi Images / Na zdjęciu: kibice BVB
Getty Images / Ryan Crockett/DeFodi Images / Na zdjęciu: kibice BVB

Mecz na St James' Park generował ogromne emocje u kibiców obu drużyn. Niektórzy z nich jednak nie umieli nad nimi zapanować i rzucili się sobie do gardeł.

Echa meczu Newcastle United z Borussią Dortmund wybrzmiewają do dziś, mimo że już dawno po ostatnim gwizdku sędziego. Media obiegły bowiem nagrania ukazujące starcia kibiców obu drużyn pod samym stadionem.

Sporo działo się także na ulicach prowadzących do St James' Park. Policja ujawniła, że łącznie zatrzymano ośmiu mężczyzn i jedną kobietę.

Jednak na tym nie koniec. Do dość niecodziennego zdarzenia doszło także po spotkaniu. Jak poinformowało "The Sun", klubowi z Dortmundu wystawiono mandat za złe zaparkowanie autokaru. Jego kwota opiewa na 50 funtów, jednak jeśli zostanie zapłacona w ciągu 14 dni, to wówczas kara ulegnie złagodzeniu do 25 funtów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Mimo gorącej atmosfery na ulicach miasta, mecz nie przyniósł zbyt wielu emocji kibicom gospodarzy. Ich ukochana drużyna zagrała bez polotu, ostatecznie ulegając BVB wynikiem 0:1.

"Sroki" mają więc sporo do poprawy, jeśli marzą o awansie z "grupy śmierci". Zespół Eddiego Howe'a plasuje się aktualnie na trzecim miejscu, mając tyle samo punktów na koncie co druga Borussia Dortmund. Ekipa ze St James' Park musi mieć się jednak na baczności, bowiem po piętach depcze im już AC Milan, który na swoim koncie nagromadził tylko dwa "oczka" mniej.

Na okazję do poprawy sytuacji piłkarze Newcastle nie będą musieli długo czekać. Już 7 listopada zmierzą się oni na wyjeździe właśnie z BVB. Pierwszy gwizdek tego spotkania wybrzmi o godzinie 18:45.

Ikona bije na alarm ws. Lewandowskiego. "Potrzebujemy go"
O tę nagrodę Messi zawalczy... z byłym piłkarzem Ekstraklasy

Komentarze (0)