Wielki sukces Rakowa Częstochowa. Polski klub jest już o krok od Ligi Mistrzów. Podopieczni Dawida Szwargi awansowali do ostatniej rundy eliminacji Champions League po wygranej w rewanżowym meczu z Arisem Limassol.
Przez pierwszą połowę meczu na Cyprze ekipa z Polki mocno cierpiała. Warunki atmosferyczne były ekstremalnie trudne. Temperatura dochodziła do 30 stopni, a odczuwalna była jeszcze wyższa przez ogromną wilgotność. Piłkarze po pierwszej połowie byli wyczerpani, a napastnikowi Rakowa Częstochowa Fabianowi Piaseckiemu koledzy musieli otworzyć drzwi do szatni.
- Miałem podobnie. Pierwsza połowa była trudna, a w drugiej czułem się już trochę lepiej. Dobrze, że to przetrwaliśmy - powiedział Marcin Cebula w rozmowie pomeczowej.
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43
- W pierwszej połowie było ciężko. Nie za bardzo pomogłem drużynie. W przerwie się odbudowałem i później było trochę lepiej. Szacunek dla całej drużyny, że daliśmy radę i awansowaliśmy do czwartej rundy - dodał.
Awans do Ligi Mistrzów Raków ma na wyciągnięcie ręki. To tym większe osiągnięcie, że częstochowianie debiutują w eliminacjach do tych rozgrywek.
- Na początku wyłącznie o tym marzyliśmy, teraz te marzenia możemy spełnić. Zrobimy wszystko, by awansować do fazy grupowej - zakończył Marcin Cebula.
Czytaj więcej:
Dawid Szwarga skomentował awans. Mówił o rollercoasterze