Legia przygotowuje się do drugiej fazy sezonu 2007/2008 w Hiszpanii. Dla Gizy jest to pierwsza okazja do treningów ze stołecznym klubem między rundami - 28-latek trafił do Legii na kilka dni przed startem obecnego sezonu. - Było mi trudniej niż innym. Koledzy z Legii rozgrywali mecze sparingowe, trenowali. Ja doszedłem do zespołu dopiero w trakcie sezonu, ale szybko się zaaklimatyzowałem. Jestem bardzo zadowolony z przygotowań do nowej rundy w Hiszpanii. Zgrupowania są profesjonalnie zorganizowane, a warunki do treningu - znakomite. Mamy sporo ciężkiej pracy, ale także dużo czasu na odpoczynek. Nic, tylko myśleć o grze - powiedział Giza.
Mimo niezłej gry Gizy w rundzie jesiennej, to właśnie wypożyczony z Cracovii zawodnik przez długi czas był obiektem drwin ze strony kibiców stołecznego klubu. Zdaje sobie z tego sprawę Giza, którego skuteczność strzelecka nie była jesienią mocną stroną. - Większość kibiców ocenia moją dotychczasową karierę w Legii właśnie przez pryzmat tych niewykorzystanych sytuacji. Cóż, miewałem lepsze i gorsze mecze, ale z całej rundy jestem zadowolony. A że zablokowałem się pod względem strzeleckim? Tak bywa, na treningach też nie trafiałem do bramki tak często, jak bym chciał. Dlatego tak wiele znaczy dla mnie gol strzelony w minioną niedzielę w meczu z Kopenhagą. Mam nadzieję, że ta fatalna passa się wraz z nim zakończyła - oświadczył z nadzieją Giza.
30 czerwca wygasa okres wypożyczenia piłkarza do Legii. Jeśli stołeczny klub zdecyduje się go wykupić z Cracovii, jego szefowie będą musieli wyłożyć 400 tys. euro. - Mój kontrakt i warunki transferu zostały już uzgodnione. Jeśli tylko trenerzy i działacze Legii będą mnie chcieli, zostanę w Warszawie - dodał na zakończenie Piotr Giza.