W niedawnym sparingu z III-ligową Notecią Czarnków (2:2) 18-latek nabawił się problemów z kolanem. Badania potwierdziły najgorsze obawy. Doszło do uszkodzenia więzadła krzyżowego i konieczna była operacja.
Zabieg przeprowadzono w środę, a teraz zawodnik będzie mozolnie wracał do pełni sił. Potrwa to jednak ok. dziewięć miesięcy, co oznacza, że w edycji 2023/2024 młody stoper może już w ogóle nie pojawić się na boisku.
- Podczas operacji wszystko poszło okej. Czuję się w porządku. Teraz czeka mnie ciężka praca rehabilitacyjna, żeby wrócić w pełni zdrowy na boisko. Będę robił wszystko, aby było to w miarę jak najszybciej - powiedział Kacper Przybyłko.
18-latek trafił do Warty latem (wcześniej był związany z Wisłą Kraków), jednak do tej pory zdążył wystąpić w zaledwie jednym spotkaniu. Spędził na boisku kilka minut w końcówce meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy z Pogonią Szczecin (0:1).
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"