W sobotę mistrzowie Polski przegrali po rzutach karnych prestiżowy mecz o Superpuchar Polski z Legią Warszawa. Był to tak naprawdę pierwszy poważny sprawdzian na krajowym podwórku dla obrońców tytułu.
Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Pierwsze śliwki robaczywki. Rzuty karne zdecydowały w Superpucharze Polski
Kamilowi Kosowskiemu, byłemu reprezentantowi Polski, od razu rzucił się w oczy pewien brak w drużynie prowadzonej od tego sezonu przez Dawida Szwargę.
"W dalszym ciągu pozycja numer 9 w Rakowie to jest problem, który powinien zostać rozwiązany już jakiś czas temu" - pisze "Kosa" w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
"Wiem, że dobry napastnik kosztuje i musi zarobić, ale jeżeli Raków myśli o obronie tytułu i chce grać dobrze na dwóch frontach, musi mieć w ataku człowieka, który będzie dorównywał umiejętnościami Iviemu Lopezowi i Yeboahowi (Johnowi - przyp. red.) - dodaje.
Raków ma za sobą dwa oficjalne mecze w tym sezonie. W kwalifikacjach do Ligi Mistrzów ograł 1:0 Florę Tallin po szczęśliwym uderzeniu Władysława Koczerhina. Defensywy Legii złamać się nie udało. Czy Raków na wejściu w nowe rozgrywki ma problem?
"Mnie gra Rakowa ani nie zachwyca, ani nie przekonuje" - pisze Kosowski i zauważa, że być może częstochowianie dopiero złapią swój rytm, gdy sezon wejdzie na wyższe obroty.
Zdecydował się również na ocenę szans piłkarzy spod Jasnej Góry w walce o obronę tytułu. Jak widzi je Kosowski? "Raków ma dobrych piłkarzy i jest drużyną, która może bić się o podium na koniec sezonu ligowego. O podium, bo moim zdaniem trudno będzie im się liczyć w walce o mistrzostwo" - zakończył wątek Rakowa, który już we wtorek rozegra rewanżowy mecz z Florą w Tallinie.
Przyznał jednocześnie, że wygrana nad mistrzem Polski w Superpucharze da Legii "mentalnego kopa na sezon", a to właśnie w stołecznej ekipie upatruje się głównego faworyta w walce o tytuł...
Zobacz także:
Nawołują do bojkotu. PGE Narodowy będzie pusty?
Nie chcą transferu. "Jeśli przyjdziesz, utniemy ci trzy palce"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!