Tuż przed przerwą Wojciech Szczęsny opuścił plac gry ze łzami w oczach. Niepokoił fakt, iż bramkarz reprezentacji Polski łapał się za klatkę piersiową. Mimo że sytuacja wyglądała bardzo poważnie, Juventus przekazał optymistyczny komunikat.
"Po pierwszych badaniach wszystko jest dobrze" - napisała Stara Dama w mediach społecznościowych (więcej przeczytasz TUTAJ).
Sam zainteresowany zabrał już głos. - Czuję się dobrze. Byłem trochę zaniepokojony, ale zrobiliśmy wszystkie badania i wszystko jest w porządku. Bałem się, bowiem nigdy wcześniej mi się to nie przydarzyło. Miałem problemy z oddychaniem i naprawdę mnie to zaniepokoiło - powiedział Wojciech Szczęsny w rozmowie ze Sky Sports Italia.
Polskiego bramkarza zmienił Mattia Perin. Włoch w doliczonym czasie gry popisał się kapitalną interwencją i uchronił drużynę Massimiliano Allegriego przed stratą gola. Szczęsny w swoim stylu, bo z uśmiechem na twarzy, skomplementował kolegę z drużyny, który stał tuż... obok niego.
- Prawda jest taka, że widziałem Mattię w świetnej formie na treningu, poczułem się zmęczony i wiedziałem też, że będzie miał świetną interwencję w końcówce spotkania. (...) Pogratulowałem mu. To facet o złotym sercu, dobrze się dogadujemy - stwierdził Szczęsny.
Mimo problemów Juventus FC wygrał 1:0 ze Sportingiem Lizbona w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy. Decydującą bramkę zdobył Federico Gatti.
Zobacz też:
Warta bezdomna, prezydent stosuje uniki, a Poznań okrywa się wstydem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził