[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] znakomicie wszedł do FC Barcelony po transferze z Bayernu Monachium. Polak na początku rozgrywek prezentował się znakomicie i w wielu meczach był najlepszym piłkarzem "Blaugrany".
Niestety po mundialu forma "Lewego" bardzo mocno się osłabiła. W nowym roku kapitan reprezentacji Polski zawodzi, z małymi wyjątkami na tle słabszych rywali.
Czarę goryczy w hiszpańskich mediach przelało niedawne El Clasico w Pucharze Króla i występ w meczu ligowym z Gironą. Polak miał się jednak zmagać z małym urazem, do którego doprowadził Eder Militao swoją interwencją podczas spotkania z Realem Madryt. Brazylijczyk kopnął "Lewego" w plecy.
Od tego czasu snajper regularnie łapie się za okolice kręgosłupa, a w ostatnim pojedynku z Gironą miał nawet grać w specjalnym pasie. - Zostałem uderzony w meczu z Realem, ale zawsze chcę grać. W drugiej połowie z Realem było trudno. Powinienem poprosić o zmianę - przyznał "Lewy" podczas wydarzenia charytatywnego, cytowany przez "Mundo Deportivo".
- W poniedziałek rano nie mogłem nawet chodzić, ale dzięki pracy fizjoterapeutów mogłem zagrać, choć musiałem to zrobić z pasem. To część futbolu. Nie jestem osobą, która nie gra z powodu bólu. Ambicja kazała mi wyjść na boisko i pomóc zespołowi, ostatecznie mogłem grać, ale już w drugiej połowie źle się czułem. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że dużo lepiej jest grać bez pasa. Dobre jest to, że w następnym spotkaniu będę już czuł się dobrze. Na boisku muszę grać lepiej, ale ten kopniak Militao pozostawił moje ciało w złym stanie - dodał.
Kapitan reprezentacji Polski dotychczas w barwach "Blaugrany" wystąpił w 36 meczach. Udało mu się w tym czasie strzelić 27 goli oraz zanotować siedem asyst. Wielką część tego dorobku udało się jednak zebrać przed mistrzostwami świata w Katarze.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!