William Saliba od początku lutego, aż do feralnej kontuzji, którą odniósł w przegranym przez Kanonierów meczu Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona, nie opuścił ani minuty gry. Francuz nabawił się w nim urazu pleców. Niewykluczone, że bardzo poważnego. Głos w tej sprawie na konferencji przedmeczowej zabrał trener Arsenalu FC, Mikel Arteta.
- Saliba robi postępy w rehabilitacji, ale wciąż odczuwa dyskomfort. Nie będzie gotowy na najbliższy mecz z Leeds. Robimy wszystko, żeby mógł jeszcze w tym sezonie zagrać. Problem jest o tyle kłopotliwy, że ból ewoluuje, gdy nakładamy dodatkowe obciążenia. Sprawdzamy niektóre warianty. Zobaczymy, jakie będą efekty - mówił Arteta na konferencji.
Ma papiery
Saliba za sprawą świetnej gry, mimo młodego wieku, w barwach AS Saint-Etienne skupił na sobie uwagę Kanonierów. Klub z Londynu zdecydował się wykupić defensora za 30 milionów euro, jednak ten przez 3 lata przebywał na wypożyczeniu we Francji. W minionym roku młody stoper rozwinął skrzydła, grając w Olympique Marsylii, w związku z tym Arsenal zdecydował, że to już czas, by dać mu szansę.
Saliba szybko zyskał względy Mikela Artety i stał się stałym bywalcem pierwszej jedenastki klubu z Emirates Stadium. 22-letni zawodnik od początku sezonu zbiera pochlebne opinie, a jego wartość rynkowa wzrosła aż do 55 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"
Nieudany początek
Nieobecność Francuza to szansa dla Jakuba Kiwiora. Ten odkąd zamienił Spezię Calcio na Arsenal nie łapie się do składu Kanonierów. Wychowanek GKS-u Tychy jak do tej pory rozegrał zaledwie 75 minut, w tym 70 w debiucie, gdy hiszpański szkoleniowiec zdecydował się dać mu szansę w meczu 1/8 Ligi Europy przeciwko Sportingowi (Arsenal zremisował 2:2 na wyjeździe, a po rewanżu ostatecznie odpadł z rozgrywek).
Pierwszy mecz reprezentanta Polski niestety nie był udany. Kiwior popełnił błąd przy bramkowej akcji zespołu z Lizbony, otrzymał najgorszą ocenę spośród zawodników, którzy znaleźli się w wyjściowym składzie i opuścił plac gry przed czasem.
Trudno spodziewać się, że 23-letni obrońca w starciu z Leeds United wybiegnie na murawę w podstawowej jedenastce, ale niewykluczone, że dostanie swoje minuty. W poprzedniej potyczce z Crystal Palace było ich raptem pięć.
Arsenal zajmuje pierwsze miejsce w Premier League. Kanonierzy wygrali 6 spotkań z rzędu i mają 8 punktów przewagi nad zespołem Manchesteru City, który rozegrał jednak jeden mecz mniej.
Zobacz także:
- Ronald Koeman zdradził kulisy odejścia Messiego. Oberwało się Joanowi Laporcie
- Wielki cios dla Lecha Poznań. Kluczowy piłkarz wypada z gry do końca sezonu