Erling Haaland czaruje w Manchesterze City, a Robert Lewandowski doskonale wprowadził się do Barcelony. Od pewnego czasu to właśnie głównie ten duet walczy o Złotego Buta, czyli trofeum dla najskuteczniejszego strzelca lig europejskich.
Lewandowski wygrywał tę nagrodę dwa razy, ale w tym sezonie zdecydowanie na prowadzeniu jest Norweg, który dzięki zdobyciu 26 bramek w Premier League ma już 52 punkty.
"Lewy" tych "oczek" ma 28, bo w La Liga do siatki trafiał 14 razy. A jak wiadomo, najlepsze ligi mają przelicznik x2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
Kto zatem jest obecnie najlepszą "9" świata? Czy da się to rozstrzygnąć? WP SportoweFakty zapytały o to Henninga Berga, niegdyś świetnego obrońcę Manchesteru United, a obecnie trenera, który prowadził między innymi Legię Warszawa.
100-krotny reprezentant Norwegii ma ogromne uznanie dla obu graczy, choć podkreśla jedną zasadniczą różnicę.
- To, co wyczynia 22-letni Erling Haaland, jest wyjątkowe. Jest w pewnym sensie czymś, czego nasza planeta jeszcze nie widziała. Czegoś takiego na piłkarskich boiskach po prostu nie było. Począwszy od Salzburga, przez Borussię Dortmund, aż po Manchester City, widzimy młodego człowieka, który cały czas prze do przodu. I zaczyna to być fascynującym zjawiskiem do obserwacji: czy i gdzie on się zatrzyma - mówi rodak napastnika.
Tym imponuje Lewandowski
Haaland imponuje Bergowi, ale Norweg od dawna podziwia też Lewandowskiego. - Czy Erling już jest lepszy od Roberta? Odpowiem inaczej: obaj robią szalone rzeczy. Tylko że na innym etapie kariery. U 34-letniego Lewandowskiego szalone jest to, jak wiele lat utrzymuje się na absolutnym topie, od jak bardzo dawna strzela tak wielką liczbę bramek. To imponujące i godne najwyższych pochwał. Haaland też robi szalone rzeczy, natomiast w zupełnie innym momencie kariery - przypomina trener Pafos FC.
Haaland już strzelał, a Legia pogoniła Roberta
- Nie zapominajmy, że Erling strzelał seryjnie już w wieku, w którym Lewandowski nie dostał nawet kontraktu w Legii! - przypomina Berg. - Gdy sobie to uzmysłowimy, to wyczyny Haalanda jeszcze bardziej działają na wyobraźnię. Natomiast powtórzę jeszcze raz: jestem niezwykle ciekaw, jak to będzie dalej u niego wyglądało. Jak piłkarz o takiej budowie ciała wytrzyma tak dużą liczbę meczów i tak ogromne oczekiwania - zastanawia się dwukrotny mistrz Anglii.
Pierwszy ligowy gol? "Lewy" był trzy lata starszy
Faktem jest, że start do kariery ci piłkarze mieli bardzo różny. Pierwszą bramkę na najwyższym poziomie rozgrywkowym Haaland strzelił w wieku 17 lat. To był gol dla Molde w meczu ligi norweskiej z Tromsoe.
Z kolei Lewandowski pierwszą taką bramkę zdobył będąc trzy lata starszym od Haalanda. To było trafienie dla Lecha Poznań w starciu z Odrą Wodzisław. Robert miał wtedy 20 lat.
I dalej: gdy "Lewy" miał jednego gola w lidze na koncie, to Haaland (w wieku 20 lat) miał już 44 takie trafienia, dla Molde (14), RB Salzburg (17) i Borussii Dortmund (13).
W Lidze Mistrzów wynik to 28-0
Obecny ligowy dorobek Haalanda to 119 ligowych goli (do poprzednich klubów doszedł Manchester City). W jego wieku Lewandowski miał 36 ligowych bramek (Lech i BVB).
Z kolei pierwszego gola w Lidze Mistrzów (w meczu BVB – Olympiakos Pireus) Lewandowski zdobył, mając nieco ponad 23 lata. Premierowe trafienie Haalanda w tych rozgrywkach to gol, a właściwie od razu trzy, z KRC Genk. Norweg miał 19 lat.
W tym momencie Haaland ma 28 goli w Lidze Mistrzów. W jego wieku RL9 nie miał jeszcze żadnego trafienia na koncie w tych rozgrywkach.
W reprezentacji mniej więcej po równo
Reprezentacja? Pierwszy gol Haalanda (spotkanie z Austrią) to wrzesień 2020 roku, Norweg miał więc wtedy nieco ponad 20 lat. Tutaj ich wynik jest bardzo podobny, bo i Lewandowski pierwsze trafienie dla kadry zaliczył w wieku 20 lat. W tym momencie Haaland ma 21 trafień dla kadry (w analogicznym okresie Robert miał 9).
To wszystko niezbicie pokazuje, że Haaland faktycznie wystrzelił dużo wcześniej. Czy jednak utrzyma poziom, uniknie wahań formy i kontuzji, jak to przez lata udawało się Robertowi Lewandowskiemu?
Miną lata zanim Norweg się zbliży
Mimo imponującego startu kariery minie sporo czasu, zanim Haaland zbliży się do strzeleckich rekordów Lewandowskiego. W tym momencie u Roberta wygląda to tak: 78 goli w reprezentacji, 357 bramek w lidze i 91 trafień w Lidze Mistrzów.
I jeszcze raz Haaland dla uporządkowania: 21 goli w kadrze, 119 w lidze i 28 w Champions League.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czy coming out w polskim futbolu jest możliwy?
Świetne informacje dla polskiej piłki