W XXI wieku tylko nieliczni trenerzy pochodzący z Polski wyściubili nosa poza PKO Ekstraklasę i poradzili sobie w zupełnie innym otoczeniu. Być może zły trend odwróci Czesław Michniewicz. PZPN nie przedłużył kontraktu z poprzednikiem Fernando Santosa po słodko-gorzkich mistrzostwach świata. Nie można natomiast zapominać, że na katarskim turnieju 52-latek wprowadził drużynę narodową do 1/8 finału.
Zanim Michniewicz przejął stery w seniorskiej kadrze, przez wiele lat trenował drużyny ligowe na krajowym podwórku, a także reprezentację młodzieżową. Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby były selekcjoner tak szybko wrócił do polskiej ligi. Na horyzoncie pojawiła się możliwość pracy w Szkocji.
Michniewicz "jednym z niewielu"
Wielu kibiców było zaskoczonych informacjami "The Press and Journal", według których urodzony w Brzozówce szkoleniowiec znalazł się na liście życzeń Aberdeen FC. Zresztą jego asystent, Kamil Potrykus, potwierdził gotowość do negocjacji ze szkockim klubem. - Jesteśmy gotowi przylecieć - zapewnił (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Piłkarz o nietypowym... nazwisku zaproponowany Legii. Robiłby furorę w Polsce!
Michniewicz ma poważną konkurencję w postaci legendy Manchesteru United Dwighta Yorke'a czy Chrisa Wildera. Ten drugi ma za sobą pracę w Premier League i wygląda na to, że szuka nowego pracodawcy w angielskich rozgrywkach. Na kogo postawią sternicy klubu z Pittodrie Stadium?
- Nazwisko Polaka jest jednym z niewielu, które są wymieniane w tym kontekście - mówi nam dziennikarz "Daily Record" Ben Banks, i dodaje: - To grono jest już węższe, bo Chris Wilder który też był wymieniany w gronie faworytów, nie zdecydował się na podjęcie tej pracy.
Zwolnienie dotychczasowego menedżera Jima Goodwina to dopiero początek zmian w klubie zajmującym obecnie siódme miejsce w tabeli Scottish Premier League. Nowym dyrektorem generalnym Aberdeen FC niebawem zostanie Alan Burrows - do niedawna piastował podobną funkcję w Motherwell. Działacz prawdopodobnie nie będzie miał nic do powiedzenia przy wyborze trenera.
- Interesującym rozwiązaniem może być powołanie nowego dyrektora generalnego Aberdeen, Alana Burrowsa. Będzie pełnił obowiązki od 27 lutego, więc można by poczekać z rozpoczęciem selekcji kandydatów do tego czasu - zauważył ekspert.
Szkoci zrobią wyjątek?
Tymczasowo obowiązki menedżera "The Dons" sprawuje Barry Robson. Na dłuższą metę zarząd poszukuje kandydata mogącego pochwalić się dużo większym doświadczeniem. W opinii naszego rozmówcy, pod tym względem Michniewicz ma dużą przewagę nad Goodwinem.
- Kandydatura Michniewicza jest bardzo dobrze oceniania w Szkocji. Aberdeen chce kogoś preferującego grę ofensywną, co może stanowić pewien problem, ponieważ uważam, że on jest nastawiony na obronę. Michniewicz ma jednak naprawdę imponujące CV. Z pewnością jest na wyższym poziomie niż poprzedni menedżer Aberdeen - zwraca uwagę Banks.
Aberdeen FC przeważnie zatrudnia trenerów z Wysp Brytyjskich, wyjątkiem był Duńczyk Ebbe Skovdahl w latach 1999-2003. Szkoci doskonale zdają sobie sprawę, że styl nastawionego na grę defensywną Michniewicza mógłby idealnie pasować do tamtejszych rozgrywek, ale wymagają czegoś innego.
- Po dwóch nieudanych projektach działacze na pewno poświęcą dużo czasu na rozmowy z potencjalnym nowym menedżerem. Od nowego trenera będzie oczekiwało się ofensywnego futbolu zwłaszcza w meczach u siebie na Pittodrie. W spotkaniach wyjazdowych styl defensywny byłby akceptowalny, jeśli Aberdeen będzie wygrywało. Poza tym musi mieć pod kontrolą mecze z większością drużyn ze Szkocji, poza garstką takich zespołów jak Celtic, Rangers, Hearts i Hibernian - tłumaczy nasz rozmówca.
Szkockie rozgrywki zostały całkowicie zdominowane przez ekipy z Glasgow i nie zapowiada się, by w perspektywie kilku najbliższych lat to się zmieniło. Priorytetem Aberdeen jest gra w Europie.
- Aberdeen ma ambicje, żeby zająć miejsce w pierwszej piątce Scottish Premier League i grać w Europie. Myślę, że w kolejnych latach drużyna będzie mogła powalczyć o trzecie miejsce, próbować zmniejszyć dystans do Celtiku i Rangersów, zdobyć krajowe puchary i zakwalifikować się do fazy grupowej europejskich rozgrywek - przewiduje Banks.
Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Brat Leo Messiego uderza w FC Barcelonę. "Nie wracamy"
Oni mogli poprowadzić kadrę Polski. Dwa znane nazwiska