Na pewno nie na taką decyzję Trybunału Administracyjnego ds. Sportu (TAD) liczył Robert Lewandowski. W środę media obiegła informacja, że ten organ podtrzymał decyzję o zawieszeniu Polaka na trzy mecze ligowe.
Jeżeli nic w tej materii się nie zmieni, to Lewandowski opuści między innymi hitowe spotkanie z Atletico Madryt, które zostało zaplanowane na 8 stycznia. Poza tym przegapi pojedynki z Getafe (22 stycznia) i Gironą (29 stycznia).
Ostatnio "Lewy" zagrał w spotkaniu La Ligi, w ramach którego FC Barcelona mierzyła się z Espanyolem (1:1). Polak mógł przystąpić do tego spotkania za sprawą tego, iż Centralny Sąd ds. Spornych zawiesił jego karę do czasu rozpatrzenia sprawy przez TAD.
Absencja kapitana reprezentacji Polski najmocniej zaboli "Dumę Katalonii" zapewne w meczu przeciwko ekipie ze stolicy Hiszpanii. Istnieje jednak szansa, aby napastnik w nim wystąpił. Klub zawodnika ma jeszcze możliwość odwołania się do sądu cywilnego w celu ponownego zawieszenia kary.
Polak został zawieszony po tym, jak obejrzał czerwoną kartkę w trakcie listopadowego pojedynku przeciwko Osasunie. Przy podejmowaniu decyzji o karze pod uwagę wzięto również jego kontrowersyjne gesty.
Czytaj także:
> Kiedyś grał w Górniku Zabrze. Teraz będzie bronił barw Miedzi Legnica
> Klub Polaków zaskoczył w Serie A. I tak może czuć niedosyt
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu