Fatalna postawa w grupie (0:0 z Meksykiem, 2:0 z Arabią Saudyjską i 0:2 z Argentyną) oraz porażka w 1/8 finału z Francją (1:3) - to bilans reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata 2022 w Katarze.
Większość ekspertów, a także kibiców, nawet samych zawodników, miała pretensje do zespołu selekcjonera Czesława Michniewicza za bardzo defensywny styl gry (poza meczami z Arabią i Francją) prezentowany na katarskich boiskach.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski Jacka Bąka, ważniejszy jest wynik końcowy (awans do fazy pucharowej po 36 latach) i chwała Michniewiczowi, że dobrał tak skuteczną taktykę.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
- Trener dobrał idealny styl, bo wyszliśmy z grupy. W innych meczach na pewno będziemy grać zupełnie inaczej. Wiele zależy od przeciwnika, z jakim się mierzymy. Selekcjoner decyduje, jaką taktykę wybrać - ocenił Bąk w rozmowie z TVPSPORT.PL.
96-krotny reprezentant kraju (w latach 1993-2008) dodał, że przed turniejem prawdopodobnie każdy wziąłby w ciemno awans z grupy, nawet po mało efektownej grze.
- Gdybyśmy grali ładnie, a nie wyszli z grupy, to byłby problem. Graliśmy brzydko i teraz wszyscy doszukują się podtekstów, czy było warto czy nie. Trener obrał taką taktykę, wyszedł z grupy po 36 latach i chwała mu za to. Nagle spada na niego duża krytyka i najwięcej mówi się o brzydkim stylu. Trochę nieładnie to wygląda - zakończył 49-letni Bąk.
Zobacz:
Były reprezentant apeluje do Lewandowskiego. "Chcę zobaczyć kapitana, nawet pod palmą z wakacji"
"To wstyd". Były reprezentant Rosji przejechał się po Polakach