Na ostatni mecz Podbeskidzia Górale udali się aż do słowackiej Nirty, miejscowości położonej niedaleko Bratysławy. Zapewne taka wyprawa będzie swoistym przygotowaniem przed drugoligowymi wyjazdami po całym kraju, wszak pierwszy mecz bielszczan czeka w Gdyni.
Spotkanie z Nitrą miało być najtrudniejszą przeprawą bielszczan w tegorocznych przygotowaniach do rundy wiosennej. Słowacki zespół zajmuje obecnie czwartą lokatę w pierwszoligowych rozgrywkach Corgoň Ligi. Już pierwsze minuty meczu rozgrywanego przy sztucznym oświetleniu potwierdziły owe przypuszczenia.
Asekuracyjne ustawienie jedenastki Marcina Brosza po raz pierwszy zawiodło w 23. minucie. Błąd rezerwowego obrońcy Podbeskidzia - Pawła Odrzywolskiego - wykorzystał Martin Bača, który bez trudu pokonał golkipera Górali, Łukasza Merdę. Na drugie trafienie Słowaków przyszło czekać do 38. minuty, gdy ponownie Odrzywolski nie popisał się zagraniem w defensywie i Peter Grajcar zdobył kolejną bramkę dla FC Nitry.
Po przerwie Górale przystąpili do spotkania w mocniejszym składzie, co dało pierwsze ciekawe akcje piłkarzy z Bielska-Białej. Choć Dariusz Kołodziej i Andrzej Maślorz nękali przeciwników strzałami z dystansu, to już w drugiej połowie nic do siatki nie wpadło. Bardzo dobrze zgrana defensywa Słowaków nie pozwalała Podbeskidziu na wiele i ostatecznie wynik nie uległ zmianie.
FC Nitra - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (2:0)
1:0 - Baca 23'
2:0 - Grajciar 38'
Składy:
FC Nitra: Tujvel - Čeman, Tóth, Karlík, Kostoláni, Štajer – Grajciar, Gruber, Bača, Sloboda - Semeník; grali także: Hroššo, Čurgali, Vrána, Leško, Farkaš, Kolár, Liluašvili.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Odrzywolski (46' Cienciała), Hirsz, Szmatiuk (60' Mouzie), Pajączkowski (70' Chmiel) - Żmudziński (46' Kołodziej), Gorszkow (46' Zaremba), Jarosz (46' Koman), Pater (60' Górkiewicz), Maślorz (70' Chrapek) - Matus (65' Świerblewski).
Sędzia: Marek Gocník.
na Instagramie 
na Facebooku 
