Mundial za chińskie pieniądze? To oni zdominowali te mistrzostwa

Getty Images / VCG / Na zdjęciu: mundial Katar 2022
Getty Images / VCG / Na zdjęciu: mundial Katar 2022

Duże kontrowersje związane z mundialem w Katarze spowodowały, że FIFA niekoniecznie może być zadowolona ze sprzedaży praw sponsorskich. Wśród tych zdecydowanie dominują Chińczycy, ale nie brakuje również marek znanych od lat.

Mogłoby się wydawać, że takie imprezy jak mistrzostwa świata powinny generować rekordowe przychody z turnieju na turniej. Jednak nic bardziej mylnego. Okazuje się, ze FIFA wybierając na gospodarzy kraje o wątpliwej reputacji strzela sobie kolano.

Już w 2018 roku i imprezie w Rosji sprzedaż praw sponsorskich mocno wyhamowała, a w 2022 roku wygląda to jeszcze gorzej. Wystarczy powiedzieć, iż według danych przetoczonych przez Bloomberga, od obu wymienionych turniejów więcej zarobiono w 2014 roku w Brazylii. Wówczas FIFA od sponsorów dostała o ok. 16 proc. więcej pieniędzy niż ma to miejsce obecnie.

Chińska dominacja

Mundial w Katarze budzi najwięcej kontrowersji w związku z nagminnym łamaniem praw człowieka oraz dyskryminacji mniejszości. To spowodowało, iż wiele firm nie chce być łączona z taką polityką gospodarza turnieju. To natomiast wykorzystały chińskie marki.

ZOBACZ WIDEO: Apel byłego sędziego do obrońców. "Koniec z tym"

Aż cztery duże firmy z tego kraju skorzystały z "promocyjnej" oferty i dołączyły do grona mundialowych sponsorów. Mowa tutaj o Vivo (RTV/telekomunikacja), Wanda Group (turystyka), Hisense (AGD) i Mengniu (nabiał). W tym przypadku trzeba podkreślić, iż nie jest to w żaden sposób związane z obecnością Chin na mistrzostwach świata, bowiem te ostatni raz grały na tej imprezie 20 lat temu i to bez większych sukcesów.

Nowym kierunkiem sponsoringowym w kontekście największej imprezy piłkarskiej na świecie stały się Indie. Firma Byju's (technologie edukacyjne) została pierwszą w historii tego kraju, która została oficjalnym partnerem mundialu. To jednak nie wszystko, bowiem kolejna marka z tego kraju - Amul (nabiał) - zaangażowania się w sponsoring dwóch uznanych reprezentacji - Portugalii i Argentyny.

W tym kontekście wydaje się, że zwiększenie liczby azjatyckich krajów na tejże imprezie od 2026 roku jest decyzją podyktowaną myślą o przychodach międzynarodowej federacji piłkarskiej. Przypomnijmy, że od kolejnych mistrzostw świata Azja otrzyma aż cztery dodatkowe miejsca na mundialu.

Katar nie odstraszył wszystkich

Okazuje się, że kontrowersje związane z gospodarzem imprezy nie odstraszyły wszystkich partnerów. Wśród tych, którzy kojarzą się kibicom z tą imprezą dalej pozostały takie marki jak m.in. Adidas (od 1970 roku), Coca-Cola (od 1974 roku), McDonald's (od 1994 roku) czy Hyundai (od 2002 roku).

W tym przypadku warto przyjrzeć się analizie przygotowanej przez Macieja Kietlińskiego z XTB. Przygotował on zestawienie, w którym przyjrzał się jak sam turniej wpływa na wycenę poszczególnych spółek. Szczególnie imponująco wygląda to w przypadku Adidasa.

- W 2018 roku akcje Adidasa podrożały o ponad 10 proc., a skok sprzedaży związany z ówczesnym mundialem w Rosji ponad dwukrotnie zwiększył kwartalne przychody w porównaniu z wynikiem osiągniętym rok wcześniej. Co ciekawe, benchmarkowy niemiecki indeks DAX spadł w tym samym roku o 19 proc. co może sugerować, że materialna korzyść Adidasa z partnerstwa w mistrzostwach świata przełożyła się na oczekiwania rynku - pisał Kiteliński w swojej analizie.

Co ciekawe, wskazał on, iż Adidas może mieć wielkie nadzieje związane z imprezą w Katarze. Wszystko przez ostatnią marketingową wtopę z amerykańskim raperem Kanye Westem. Od momentu rozstania się z tym ambasadorem kurs akcji zaczął pikować w dół.

- Powyższa sytuacja oraz presja inflacyjna pogrążyła i tak mocno zniżkujące notowania spółki. Spadek o ponad 60 proc. od szczytów z końca 2021 roku sprawił, że Adidas z trudem odnalazł się w obecnej sytuacji. Istnieje możliwość, że ostatnia wyprzedaż akcji jest przesadzona, a perspektywa osiągnięcia przez spółkę zadowalającego zysku podczas mundialu w Katarze stanowi okazję do zarobku dla inwestorów skłonnych do podjęcia ryzyka - podsumował Maciej Kietliński.

Zobacz także: Znany Katarczuk wyśmiał Niemców
Zobacz także: Elon Musk szokuje tematem mundialu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty