Wejście do Juventusu miał znakomite. Wchodził z ławki, strzelał jak na zawołanie, aż w końcu przebił się do wyjściowego składu.
W ostatnim czasie coś się jednak zacięło. Arkadiusz Milik w Serie A strzelił 2 października w starciu z Bolonią. Potem było jeszcze trafienie w Lidze Mistrzów w Lizbonie z Benficą.
"Od tego czasu długi post w Serie A, przerwany w Lidze Mistrzów przez gol przeciwko Benfice" - skomentował ten okres dziennik "Tuttosport".
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Czy "post" ten uda się zakończyć w czwartkowym meczu przeciwko Hellas Werona? Polak najpewniej ponownie rozpocznie spotkanie od pierwszej minuty, bo problemy zdrowotne mają Dusan Vlahović i Moise Kean.
"Allegri wciąż musi trzymać się Milika. O ile serbski napastnik nie wyzdrowiał w ciągu ostatnich godzin" - dodają Włosi. To właśnie reprezentant naszego kraju ma rozpocząć mecz w podstawie, a w ofensywie pomagać ma mu duet Angel Di Maria - Federico Chiesa.
Czy Milik odzyska skuteczność? Tego nie wiadomo. "Tuttosport" znalazł jednak pozytywne rzeczy w grze Polaka. Włosi piszą o tym, że dużo walczy i pracuje dla drużyny, ale potrzebuje zacząć strzelać.
Tutaj przypominają również o tym, że jego przyszłość w klubie nadal stoi pod znakiem zapytania. "Musi odzyskać skuteczność także dlatego, że jego przyszłość w Juventusie nie została jeszcze napisana" - informuje włoski dziennik.
Mecz Hellas Werona - Juventus FC w czwartek 10 listopada, początek o godz. 18:30. Relację na żywo z tego meczu znajdziesz na WP SportoweFakty -->> TUTAJ.
Zobacz także:
Fatalne wieści dla Lewandowskiego! Media wieszczą zły scenariusz
Burza przed MŚ w Katarze. Co na to PZPN?