Batalia pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem United z pewnością będzie elektryzowała na wielu płaszczyznach. Polskich kibiców bardzo zainteresuje to, jak poradzi sobie drużyna Roberta Lewandowskiego w starciu z tak renomowanym przeciwnikiem, jakim są "Czerwone Diabły".
Natomiast zagraniczna opinia publiczna będzie wyczekiwała powrotu Cristiano Ronaldo na Camp Nou. Portugalczyk podczas swojej kariery wielokrotnie zdobywał bramki na tym legendarnym stadionie i w lutym przyszłego roku będzie miał kolejną szansę, aby to zrobić.
Obecnie kibice angielskiego klubu mogą mieć nadzieję na to, że niezbyt dobra forma "Barcy" na europejskiej arenie przełoży się również na Ligę Europy i również w lutym międzynarodowa rywalizacja nie wyjdzie Katalończykom. Jednak ostatnie lata pokazują, że dla klubu z Old Trafford wyjątkowo nie pasują starcia z rywalami z Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
Fakty są takie, że od momentu wygrania Ligi Europy w sezonie 2016/17, Manchester United zawsze odpada z europejskich rozgrywek za sprawą hiszpańskich klubów. Dwa razy katem "Czerwonych Diabłów" okazała się Sevilla (2017/18 i 2019/20). Po razie to samo zrobili FC Barcelona (2018/19), Villarreal (2020/21) oraz Atletico Madryt (2021/22).
Warto jednak dodać, że na drodze do wspomnianego triumfu w 2017 roku Anglicy wyeliminowali Celtę Vigo, więc ta zła passa z Hiszpanami zaczęła się dopiero rok później na Sevilli. Te wyniki pokazują, że hiszpańscy przedstawiciele ewidentnie "nie leżą" Manchesterowi i o pokonanie "Barcy" w tym sezonie może być naprawdę trudno.
Czytaj też:
Rywale osaczają Roberta Lewandowskiego
Więcej niż zadyszka lidera II ligi