Stawką spotkania Walii z reprezentacją Polski było utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. W lepszej sytuacji byli Biało-Czerwoni, którzy mieli zgromadzone 4 punkty, a rywale tylko jeden. W Cardiff wygraną odniosła Polska, co przypieczętowało los drużyny z Wysp Brytyjskich.
Jednak selekcjoner reprezentacji Walii ze spokojem podchodzi do tego wyniku. Robert Page uważa, że spadek nie wpłynie na jego drużynę, która przygotowuje się do mistrzostw świata. A start na nich to dla walijskiej piłki duży sukces.
- Wszyscy nienawidzimy przegrywać. Nie podoba nam się fakt, że zostaliśmy zdegradowani. Ale spójrzmy na naszych rywali, a także to, jak wiele mamy kontuzji. To nas nie wykolei przed mundialem, nie nadszarpnie naszej pewności siebie - powiedział Page na pomeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Reakcja obiega sieć. Wzruszający gest Ronaldo
- Awansowaliśmy, chcieliśmy wykorzystać grę w najwyższej dywizji jako narzędzie do doskonalenia naszych młodych graczy i wystawiania ich na lepsze zespoły. To zrobiliśmy - dodał Page.
Selekcjoner Walijczyków stwierdził, że w starciu z Polską jego podopieczni mieli sporo szans na to, by odwrócić losy meczu. - Stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji. Jesteśmy rozczarowani, że przegraliśmy, ale to nie koniec świata. Teraz w pełni koncentrujemy się na mistrzostwach świata - zadeklarował.
W fazie grupowej mistrzostw świata Walijczycy zagrają z Iranem, Stanami Zjednoczonymi oraz Anglią.
Czytaj także:
Pokazaliśmy charakter. W końcu lepsze nastroje po meczu kadry
Robert Lewandowski powiedział po meczu z Walią, czego nam jeszcze brakuje