"Gotowe. Robert Lewandowski dołączy do Barcelony. Jutro opuści Monachium, a w przyszłym tygodniu z Barceloną poleci do USA" - tak brzmi informacja podana przez niemieckiego dziennikarza za pośrednictwem Twittera.
Nieco ponad godzinę wcześniej Altschaeffl informował, że Barcelona i Bayern są bliskie porozumienia. To wskazuje na fakt, że ostatecznych ustaleń dokonywano w nocy z piątku na sobotę.
Done Deal! Robert Lewandowski will join FC Barcelona. He will leave munich tomorrow and be with Barcelona in the USA next week.
— Tobi Altschäffl (@altobelli13) July 15, 2022
W kolejnym wpisie dziennikarz zdradził, że kontrakt opiewa na sumę 45 mln euro plus 5 mln w bonusach. Ma być podpisany na cztery lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!
Informacje przekazane przez Niemca potwierdza ceniony i wiarygodny włoski dziennikarz Fabrizio Romano.
Na Twitterze napisał: "Lewandowski w Barcelonie, mamy to! Bayern właśnie przekazał Hiszpanom, że akceptuje ofertę". Do wpisu dorzucił wymowne zdjęcie Polaka w koszulce Barcelony.
Christian Falk z "Bilda" doprecyzował informacje Altschaeffla. Według niego tylko w piątek padły trzy oferty za Lewandowskiego. Pierwsza to 40 mln plus 10 w bonusach. Druga to 45 mln. Wreszcie padła trzecia oferta, która okazała się być najbardziej przekonująca: 45 mln euro plus pięć w bonusach.
TRUE @FCBarcelona made three offers for Robert Lewandowski today. 1) €40 plus 10 Mio Euro 2) €45 Mio Euro But Bayern wanted still €50 Mio At the end Bayern got it with offer 3) €45 plus 5 Mio. Done Deal! Lewandowski signs a contract til 2026
— Christian Falk (@cfbayern) July 15, 2022
Z każdą minutą wieści o porozumieniu ws. Lewandowskiego potwierdzają i aktualizują kolejne media. Choćby Florian Plattenberg ze Sky Sport informuje, że kontrakt będzie obowiązywać do 2025 roku z opcją przedłużenia o rok. Umowa ma być podpisana w niedzielę.
Informacje, które podają zagraniczni dziennikarze są pierwszymi ścisłymi i wiarygodnymi wiadomościami ws. odejścia Lewandowskiego z Bayernu. Saga związana z transferem trwa długo, a jej ostatnimi rozdziałami były testy medyczne oraz treningi, na które Lewandowski przyjechał do Monachium. Przyjechał zresztą sam, bo po pogróżkach, jakie otrzymywał z Niemiec, wolał nie narażać na niebezpieczeństwo własnej rodziny.
Wszystko wskazuje na to, że po perturbacjach transferowych Polak wreszcie będzie mógł w spokoju przygotowywać się do mistrzostw świata w Katarze, które startują już w listopadzie tego roku.