Amerykanie znów gromią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Im bliżej Igrzysk Olimpijskich tym forma Amerykanów coraz wyższa. Po pierwszych batach jakie USA sprawiło Kanadzie przyszedł kolejny pogrom z reprezentacją Turcji. Prawdziwym sprawdzianem miało być starcie z zawsze groźną Litwą, tymczasem podopieczni Mike’a Krzyzewskiego znów bezproblemowo ograli rywala. Najwięcej punktów dla zwycięzców uzbierał gwiazdor Miami Heat Dwyane Wade - 19

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie rozpoczęli piątkowe spotkanie z niezwykłym animuszem. Po zaledwie 4 minutach prowadzili 14:2 a nie do zatrzymania był Dwight Howard. Center Orlando Magic zdobył w inauguracyjnej kwarcie 10 punktów siejąc totalne spustoszenie pod koszem Litwinów. Aktywny był także Kobe Bryant, który zaledwie jeden raz pomylił się z gry. Podopieczni Mike’a Krzyzewskiego zaprezentowali w tym czasie solidną defensywę i niezwykle kolektywną grę w ataku. Dopiero po wejściu na parkiet zmienników sytuacja na parkiecie nieco się wyrównała. Litiwni zaczęli bronić strefą, co przez chwilę przynosiło oczekiwane efekty.

Po wyrównanej drugiej kwarcie, do roboty wzięli się Litwini. Na początku trzeciej odsłony dwa razy za trzy punkty celnie przymierzył Rimantas Kaukenas a chwilę później kolejną trójkę dołożył Sarunas Jasikevicius. Tym samym gracze z Europy zbliżyli się na 9 punktów (52:61). Na Amerykanów podziałało to jak płachta na byka, bowiem chwilę później po trafieniach Carmelo Anthony’ego i LeBrona Jamesa przewaga znów urosła do kilkunastu punktów. W końcówce tej części gry świetnie zaprezentował się Dwyane Wade, który ukończył zawody z 19 punktami.

W ostatniej kwarcie Litiwnów dobił Michael Redd, którego rzuty na trzy punkty już w kolejnym spotkaniu okazują się niezwykle ważną bronią. Podopieczni Mike’a Krzyzewskiego znów rozegrali niezwykle efektowne spotkanie, w którym nie brakowało ani spektakularnych wsadów (szczególnie w wykonaniu Bryanta), ani zaskakujących podań otwierających drogę do kosza. Dość powiedzieć, że USA miało aż 29 asyst (Paul - 7, Williams - 5) przy zaledwie 11 Litwinów. Jeszcze bardziej imponująco prezentuje się statystyka rzutów z gry - Amerykanie trafiali na 63 proc. skuteczności!

USA - Litwa 120:84 (31:15, 25:24, 35:27, 29:18)

USA: D. Wade 19, D. Howard 17, M. Redd 16, L. James 15, K. Bryant 13, C. Anthony 11, C. Bosh 7, D. Williams 6, C. Paul 6, T. Prince 5, C. Boozer 3, J. Kidd 2.

Litwa: R. Kaukenas 17, R. Siskauskas 11, R. Javtokas 11, S. Jasikevicius 9, L. Kleiza 8, M. Lukauskis 8, M. Petravicius 7, K. Lawrynowicz 6, J. Maciulis 4, S. Jasaitis 3, M. Prekavicius 0.

Źródło artykułu: