Dalsze losy selekcjonerów MŚ 2014, czyli Teatr Marzeń, Bosfor, zwolnienia i nowe kontrakty

Zacznijmy od selekcjonerów pierwszej "4". Trener mistrzów świata Joachim Loew na mocy podpisanego przed mistrzostwami kontraktu pozostanie na stanowisku co najmniej do 2016 roku. To oznacza, że będzie pracował z kadrą Niemiec całą dekadę. - Nie po to przedłużałem kontrakt do 2016 roku, żeby go później nie wypełnić. Potrzebowałem nieco czasu, żeby ochłonąć po ogromnych emocjach, które pojawiły się w trakcie mundialu i po jego zakończeniu. Nie miałem jednak żadnych wątpliwości, że nie czeka mnie nic lepszego od prowadzenia reprezentacji do Euro 2016 roku we Francji - mówi niemiecki selekcjoner Loew. [ad=rectangle]

Alejandro Sabella którego Argentynę Niemcy ograli w finale mundialu, jeszcze przed decydującym o złocie meczem zapowiedział, że po turnieju pożegna się z reprezentacją. Posad nie zachowali - i również z własnej woli - selekcjonerzy pozostałych drużyn, które znalazły się w czołowej "czwórce" MŚ. Louis van Gaal jeszcze na długo przed mundialem zdradził, że po turnieju opuści Holandię niezależnie od wyniku, a tuż przed startem imprezy został oficjalnie zaprezentowany jako nowy menedżer Manchesteru United. Na scenie Teatru Marzeń ma posprzątać po Davidzie Moyesie.

Luiz Felipe Scolari z kolei zrezygnował z posady selekcjonera reprezentacji Brazylii po porażkach z Niemcami w półfinale i z Holandią w meczu o 3. miejsce. Choć pod jego wodzą Canarinhos awansowali do półfinału MŚ po raz pierwszy od 12 lat, postanowił ustąpić ze stanowiska. Schedę po nim przejął Dunga, który prowadził już Brazylijczyków w latach 2006-2010, a opiekunem Oranje po raz drugi w karierze zostanie Guus Hiddink. Jego pierwsza kadencja trwała w latach 1994-1998. Następa Sabelli nie jest jeszcze znany.

Losy selekcjonerów pierwszej "4" MŚ 2014:

Oprócz Joachima Loewa na swoich stanowiskach po mundialu zostało jeszcze 14 innych selekcjonerów, co oznacza, że niemal połowa trenerów zachowała posady. Nowe kontrakty z federacjami podpisali Miguel Herrera (Meksyk), Safet Susić (Bośnia i Hercegowina), Marc Wilmots (Belgia) i Carlos Queiroz (Iran).

10 innych pracuje dalej na mocy podpisanych wcześniej długoterminowych umów. W tym gronie są m.in. Vicente del Bosque, Paulo Bento, Roy Hodgson, Ange Postecoglou i Myung-Bo Hong, których Hiszpania, Portugalia, Anglia, Australia i Korea Południowa nie wyszły na mundialu z grupy.

Selekcjonerzy, którzy pozostali na stanowiskach po MŚ 2014:

Poza Luizem Felipem Scolarim, Louisem van Gaalem i Alejandro Sabellą z pracą w kadrze po mundialu pożegnało się też 10 innych selekcjonerów. Z tego grona najlepszy wynik na MŚ w Brazylii wykręcił Jorge Luis Pinto, który doprowadził Kostarykę do ćwierćfinału i nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z federacją.

- Uświadomiłem sobie, że nie będę mieć odpowiednich warunków do wykonywania swojej pracy, więc nie było możliwości osiągnięcia porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu - poinformowało charyzmatyczny Kolumbijczyk.

Co ciekawe, na 13 selekcjonerów, którzy po MŚ skończyli przygodę ze swoimi reprezentacjami, aż 11 podało się do dymisji, a tylko dwóch zostało zwolnionych ze stanowiska: Sabri Lamouchi, który prowadził Wybrzeże Kości Słoniowej i Reinaldo Rueda, który opiekował się Ekwadorem.

Wciąż nieznana jest przyszłość pięciu selekcjonerów: Jose Pekermana (Kolumbia), Oscara Tabareza (Urugwaj), Volkera Finkego (Kamerun), Niko Kovaca (Chorwacja) i Fabio Capello (Rosja). Kontrakty dwóch pierwszy wygasają i decyzje w ich sprawie zapadną w najbliższych tygodniach. Z kolei Finke, Kovac i Capello mają ważne umowy, ale może nastąpić jeszcze ich weryfikacja.

Selekcjonerzy, którzy po MŚ 2014 pożegnali się z posadą:

Dla dwóch szkoleniowców mundial w Brazylii był zwieńczeniem długich karier. Po turnieju na emeryturę przeszli Ottmar Hitzfeld i Alberto Zaccheroni, którzy na XX MŚ prowadzili odpowiednio Szwajcarię i Japonię.

Hitzfeld na trenerskiej ławce zasiadał od 1983 roku. W tym czasie pracował tylko w pięciu klubach: Zug 94, FC Aarau, Grasshoppers Zurych, Borussii Dortmund i Bayernie Monachium. Bawarczyków prowadził dwukrotnie w latach 1998-2004 i 2007-2008. Dwukrotnie wygrał szwajcarską ekstraklasę, a siedem razy sięgał po tytuł mistrza Niemiec. Dwukrotnie triumfował w Lidze Mistrzów: z Borussią w 1997 roku i z Bayernem w 2001 roku.

Zaccheroni pracował w sumie w 13 klubach, w tym w AC Milan, Lazio Rzym, Interze Mediolan i Juventusie Turyn. Przez 31 lat kariery tylko raz wygrał Serie A - w 1999 roku z Milanem.

Spośród szkoleniowców, którzy opuścili selekcjonerskie fotele, nowe prace znaleźli do tej pory tylko Louis van Gaal, Cesare Prandelli i Vahid Halilhodzić. Van Gaal - jak już wspomnieliśmy - został menedżerem Manchesteru United.

Prandelli i Halilhodzić, którzy na mundialu opiekowali się odpowiednio Włochami i Algierczykami, wylądowali natomiast nad Bosforem. Pierwszy zastąpił w Galatasaray Stambuł swojego rodaka Roberto Manciniego, a drugi przejął Trabzonspor.

Prandelli poza Italią będzie pracował pierwszy raz w karierze. Halilhodzić był już natomiast trenerem Trabzonsporu w latach 2005-2006 i pracował wtedy w tym klubie z Mirosławem Szymkowiakiem.

Losy selekcjonerów uczestników MŚ 2014 po turnieju: