Selekcjoner Grecji nie zmienił zdania i odchodzi, jego następcą Claudio Ranieri?

Fernando Santos przyznał, że zgodnie z uprzednimi zapowiedziami nie będzie dalej prowadził Hellady. Nie krył smutku po tym, jak jego zespół w serii jedenastek uległ Kostaryce.

Fernando Santos opiekował się reprezentacją Grecji od 2010 roku. Doprowadził ją do ćwierćfinału Euro 2012 oraz 1/8 finału mundialu. Niewiele brakowało, a Hellada znalazłaby się w "8" najlepszych drużyn świata, jednak po serii jedenastek uległa Kostaryce (1:1, k. 3:5).

Portugalski szkoleniowiec już wcześniej zapowiadał, że nie planuje przedłużać umowy z grecką federacją. - Nie zmieniłem zdania i odchodzę. Mój następca jest już praktycznie znany - przyznał 59-latek po meczu. Media nie mają wątpliwości, że w eliminacjach Euro 2016 Georgiosa Samarasa i spółkę poprowadzi znany Włoch Claudio Ranieri, który niedawno rozstał się z AS Monaco i po wielu latach pracy w piłce klubowej zamierza objąć drużynę narodową.
[ad=rectangle]
- W ciągu czterech lat osiągnęliśmy wiele i możemy być dumni. Trudno mówić o przyszłości akurat w dniu, który jest smutny i przygnębiający dla Grecji. Wierzyłem w awans, a zawodnicy włożyli ogromny wysiłek w mecz z Kostaryką. W dogrywce nie mieliśmy już żadnej szczególnej organizacji i skupialiśmy się na tym, by nie paść na murawę z wysiłku. Próbowaliśmy przy tym zadać decydujący cios, ale to się nie powiodło - stwierdził.

Grecy po serii jedenastek przegrali, ale awansując do 1/8 finału, i tak osiągnęli najlepszy w historii wynik na mistrzostwach świata.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)