Szaleństwo w dżungli! Włosi górą! - relacja z meczu Anglia - Włochy

Na to spotkanie wszyscy czekali. Osławiona Arena Amazonia w Manaus miała być świadkiem wielkiego piłkarskiego widowiska i tak rzeczywiście było, bo potyczka Anglii z Włochami dostarczyła wielu emocji!

Mecz Anglii z Włochami zapowiadał się jako jeden z najciekawszych pojedynków fazy grupowej mistrzostw świata w Brazylii. Dodatkową atrakcję stanowiła Arena Amazonia. Powód? Manaus, gdzie znajduje się obiekt, jest położone w pobliżu dżungli amazońskiej - jednego z największych lasów tropikalnych na świecie. W mieście panuje duchota, upalna temperatura i wysoka wilgotność powietrza.

Od początku spotkania oba zespoły śmiało ruszyły do ataku. Groźne były zwłaszcza akcje Anglików, którzy ostrzeliwali bramkę swoich przeciwników. W 4. minucie Raheem Sterling fantastycznie uderzył piłkę, która poszybowała tuż obok włoskiej siatki. Chwilę później próbował Jordan Henderson, a z trudem interweniował Salvatore Sirigu. Po dobrym początku potyczki, sytuacja na boisku się uspokoiła. Co prawda raz jedna, raz druga drużyna starała się skonstruować składną akcję, lecz obie ekipy dobrze prezentowały się w defensywie.
[ad=rectangle]
W 24. minucie znów zapachniało jednak golem dla Anglików. Danny Welbeck ograł jednego z włoskich obrońców na obieg i dorzucił piłkę na 5. metr. Tam jednak skutecznie interweniował Andrea Barzagli! To mogło zakończyć się bramką! Chwilę przed tą akcją niecelnie z dystansu przymierzył natomiast Mario Balotelli.

Pomimo tego, że to Anglicy stwarzali sobie bardziej klarowne sytuacje do strzelenia gola, to w 35. minucie Włosi unieśli ręce w geście radości! Po rzucie rożnym piłkę od Antonio Candrevy przepuścił między nogami Andrea Pirlo, a ta trafiła pod nogi Claudio Marchisio, który huknął jak z armaty! Joe Hart był bez szans! Odpowiedź Synów Albionu była jednak błyskawiczna! Wayne Rooney dorzucił futbolówkę do Daniela Sturridge'a, który kompletnie niepilnowany pokonał włoskiego bramkarza!

W samej końcówce pierwszej połowy emocje znów sięgnęły zenitu. Najpierw po strzale Balotellego piłkę z linii wybił Phil Jagielka, a później Anglików uratował jeszcze słupek! Co do wydarzeń pozasportowych, do ciekawej sytuacji doszło tuż po strzeleniu bramki przez Anglików. Z tego trafienia tak cieszył się jeden z fizjoterapeutów, że skręcił... staw skokowy.

Druga część zawodów rozpoczęła się od mocnego uderzenia Włochów! W 50. minucie Candreva zagrał futbolówkę prosto na nos Balotellego, a ten głową wpakował piłkę do siatki! To jednak nie podłamało Anglików, którzy znów szybko mogli doprowadzić do wyrównania. Wayne Rooney zdecydował się na akcję indywidualną, strzelił z 16 metrów, lecz piłka przeleciała obok prawego słupka bramki Włochów.

W kolejnej fazie potyczki oba zespoły wymieniały kolejne ciosy. Gdy zaatakowali Włosi, chwilę później odpowiadali Anglicy. I tak w kółko. Dogodnych sytuacji nie brakowało, a ręce same składały się do oklasków. To było prawdziwe piłkarskie widowisko na najwyższym światowym poziomie.

Ostatecznie po świetnym meczu w środku dżungli Włosi pokonali Anglików i zrobili poważny krok do wyjścia grupy. A Anglia? Anglia też pokazała, że jeszcze trzeba się będzie z nią liczyć.

Anglia - Włochy 1:2 (1:1)

0:1 - Claudio Marchisio 35'
1:1 - Daniel Sturridge 37'
1:2 - Mario Balotelli 50'

Składy:

Anglia: Joe Hart - Phil Jagielka, Glen Johnson, Leighton Baines, Gary Cahill, Steven Gerrard, Jordan Henderson (72' Jack Wilshere), Raheem Sterling, Wayne Rooney, Daniel Sturridge (79' Adam Lallana), Danny Welbeck (61' Ross Barkley).

Włochy: Salvatore Sirigu - Andrea Barzagli, Gabriel Paletta, Giorgio Chiellini, Matteo Darmian, Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Claudio Marchisio, Antonio Candreva (79' Marco Parolo), Marco Verratti (57' Thiago Motta), Mario Balotelli (72' Ciro Immobile).

Żółta kartka: Raheem Sterling (Anglia).

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).

[event_poll=24699]

Źródło artykułu: