Peter Šinglár, który niedawno przedłużył o dwa lata kontrakt z Białą Gwiazdą, powrócił do ostatniej kolejki ligowej niedawno zakończonego sezonu, kiedy to jego zespół zmierzył się u siebie ze Śląskiem Wrocław (2:0).
- Przed ostatnim występem pojawiła się jakaś nerwowość, ale ta szybko ona zniknęła. Kibice stworzyli fantastyczną atmosferę. Przyszło ich około 15 tys. Szkoda, że nasz stadion jest w przebudowie, a jedna trybuna była zamknięta, w przeciwnym razie na obiekcie pojawiłoby się o wiele więcej fanów - powiedział Słowak, który był pod wrażeniem rozmachu świętowania mistrzostwa, choć trzy lata temu ze Slovanem Liberec triumfował w czeskiej ekstraklasie: - Było to wspaniałe przeżycie. Taką sytuację przeżyłem w moim przypadku ponownie.
Šinglár cieszy się z perspektywy walki o fazę grupową Ligi Mistrzów. Piłkarz chętnie powróciłby do kadry narodowej, choć podchodzi do całej sprawy spokojnie.
- Cieszę się z poczynań reprezentacji prowadzonej przez Vladimíra Weissa, a byłem szczególnie dumny po jej zwycięstwie nad Polakami. Jeśli będę w formie, może kiedyś jeszcze doczekam się powrotu do drużyny narodowej, Jednak teraz tego nie rozstrzygnę - stwierdził defensor w rozmowie z dziennikiem Korzár.