Na kilka dni przed galą KSW 54 z walki wieczoru o pas wagi lekkiej z Mateuszem Gamrotem musiał zrezygnować Szamil Musajew. - Dostałem telefon, że doznał kontuzji i szukają zastępstwa. Padła propozycja walki z Roberto Soldiciem. Dość mocno abstrakcyjna dla mnie, bo miała być w limicie 75 kg. Ja już na tamten moment tyle ważyłem. Logiczne było, że się nie zgodzę. W drugiej kolejności, po 30 minutach, trafił się Marian (Ziółkowski - przyp. red.). W ułamku sekundy się zgodziłem - przyznał Gamrot przed sobotnim pojedynkiem.