Starcie Materli z Pudzianowskim będzie walką wieczoru jubileuszowej gali KSW 70. Naprzeciwko siebie staną niekwestionowane legendy organizacji KSW i polskiego MMA w ogóle. Biorąc pod uwagę warunki fizyczne obu zawodników, starcie już jest szeroko komentowane w sieci.
Artur Mazur, WP SportoweFakty: Czy to najbardziej szalony pojedynek w twojej karierze?
Michał Materla, były mistrz KSW: Myślę, że tak. Po raz pierwszy w swojej przygodzie z MMA nie będę musiał robić wagi. Nie ma co ukrywać, że Mariusz będzie ode mnie o wiele cięższy. Śmiało mogę powiedzieć, że w mojej karierze z czymś takim się nie spotkałem.
A wierzyłeś, że do tej walki dojdzie?
Nie. Byłem mocno zaskoczony.
Chęć stoczenia pojedynku z Pudzianowskim zgłosiłeś jesienią ubiegłego roku. Można się domyślać, że to do Pudzianowskiego należało ostatnie słowo. Jak skomentujesz jego postawę?
Ma chłop jaja, ale on je zawsze miał. Nigdy nie pękał przed wejściem do klatki, a kiedy padał pierwszy gong, to on się nigdy nie cofał. "Pudzian" zawsze dążył do zwycięstwa w swoim stylu. Jak to bywa w tym sporcie, nie zawsze udawało mu się wygrać, ale nigdy nie było to spowodowane strachem czy chęcią odpuszczenia. Nawet jeśli przegrywał, to nigdy tanio skóry nie sprzedał. Mariusz zawsze idzie na całość. Bardzo się cieszę, że będę miał przyjemność dzielić klatkę właśnie z nim.
ZOBACZ WIDEO: To miała być wyrównana walka. Ukrainiec potężnie znokautował przeciwnika
Co może być kluczowym faktorem w tym pojedynku?
Umiejętności.
Kto w tym starciu będzie łapał i rzucał?
To się okaże. To jest ten odwieczny problem teorii i praktyki. Na papierze to ja jestem czarnym pasem brazylijskiego jiu-jitsu i człowiekiem, który trenuje pod okiem jednego z najlepszych zawodników w historii tego sportu w Polsce. W parterze czuję się swobodnie i pewnie. Sam jestem ciekaw, jaki pomysł na walkę będzie miał Pudzianowski. Pamiętajmy też, że pomiędzy nami będzie duża różnica kilogramów i to, w pierwszym etapie walki, będzie działało na korzyść Mariusza. Będę musiał na to uważać, ale mam nadzieję, że z upływem sekund moja przewaga będzie rosła.
Ile będziesz ważył w trakcie pojedynku?
Będę zbliżony do swojej naturalnej wagi. Na obecnym etapie przygotowań staram się nawet trochę podjadać. Na wagę wniosę około 100 kilogramów.
Jak się czujesz w starciach z kolosami?
Wbrew pozorom nie czuję się najgorzej, jeśli chodzi o przepychanie w parterze czy w zapasach. Mam świetnego sparingpartnera, który bardzo dobrze odzwierciedla warunki fizyczne Pudzianowskiego, a technicznie jest od niego o wiele lepszy. Dlatego o sparingi się nie martwię.
Czy nie uważasz, że wasza walka przypomina nieco te z gal Pride?
Można ją postrzegać jako freak-fight, bo walki pomiędzy zawodnikami dywizji średniej i ciężkiej nie były wcześniej w KSW praktykowane.
Zobacz także:
Szpilka w MMA. Czy to szaleństwo?
Sensacyjne wieści w sprawie Różalskiego