Chcieli okraść byłego zawodnika KSW. Ruszył za nimi w klapkach

Getty Images / Daniela Parra Saiani/Pacific Press/LightRocket / Na zdjęciu: Melvin Manhoef
Getty Images / Daniela Parra Saiani/Pacific Press/LightRocket / Na zdjęciu: Melvin Manhoef

Ta historia spokojnie mogłaby być jedną ze scen w filmie akcji. Wydarzyła się jednak naprawdę, a w roli głównej wystąpił Melvin Manhoef. Holender ruszył w pościg za złodziejami, którzy chcieli dobrać się do jego domu.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=34229]

Melvin Manhoef[/tag] mieszka w holenderskiej miejscowości Landsmeer. W poniedziałek 28 marca ktoś postanowił zakłócić jego spokój. Wojownik MMA spostrzegł, że grupa włamywaczy próbuje dostać się do jego nieruchomości.

Były zawodnik KSW (w jedynej walce przegrał z Mamedem Chalidowem), a obecnie Bellatora, zaczął ich gonić. Trzej mężczyźni uciekli do samochodu, ale 45-latek nie odpuścił i ruszył za nimi w pościg. Niedługo później ich dopadł.

Holenderskie media donoszą, że Manhoef najpierw zepchnął samochód ze złodziejami na pobocze. Potem wysiadł, gołą ręką rozbił szybę w aucie, a po chwili wszystkich trzech wyciągnął i wezwał policję.

ZOBACZ WIDEO: Co zrobił Janikowski?! Zobacz nagranie ze szczegółami

Na zdjęciu, które zostało zrobione chwilę później, widać, że sportowiec był... w samych klapkach. Swoją heroiczną postawę okupił kontuzję, bo ma rozciętą rękę.

- Wyciągnąłem ich z auta i położyłem na kolanach. Potem poczekałem, aż policja ich aresztuje - komentuje Holender.

Co ciekawe, Manhoef dostał informację, że prawdopodobnie ci sami mężczyźni kręcili się przy jego domu już kilka dni wcześniej, gdy był w Paryżu. Widocznie robili rozeznanie terenu i liczyli, że przy drugim podejściu trafi im się łatwy łup.

Fot. Instagram
Fot. Instagram

Problemy gwiazdy Fame MMA. Złożono zawiadomienie na policję >>

"Jak mały kruchy batonik". Murański szydzi z "Popka" >>

Źródło artykułu: