Na gali UFC 234 w Melbourne (10 lutego) 43-letni Anderson Silva (34-8, 1 N/C) zmierzy się z niepokonanym Nigeryjczykiem Israelem Adesanyą (15-0). Jak ocenił słynny Brazylijczyk, będzie to dla niego bardzo dobry sprawdzian, ponieważ jego przeciwnik prezentuje podobny styl walki.
Silva, który zamierza stoczyć jeszcze trzy walki w karierze, nadal jednak nie odpuszcza pomysłu pojedynku z Conorem McGregorem. - Conor! Nie uciekaj, człowieku. Zróbmy to dla fanów. Boisz się? Nie wierzę, że się boisz. Chodź, chętnie skopię ci tyłek - gwiazdor UFC zwrócił się do Irlandczyka podczas wywiadu dla TZM Sports.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu były mistrz UFC wagi średniej pozytywnie odpowiedział na wyzwanie ze strony McGregora.
Though a title shot is on the horizon, Anderson Silva still wants Conor McGregor#UFChttps://t.co/fzxIHcrp9A
— MMAWeekly (@MMAWeeklycom) 19 grudnia 2018
- Zaakceptowałem wyzywanie od Conora, ale nie rozmawialiśmy o tym z organizacją. Jestem gotowy na taki pojedynek. Myślę jednak, że on boi się przegranej ze "starcem", ale tak jak powiedziałem, czekam na niego - przyznał wojownik, który po wpadce dopingowej może wrócić - po blisko półtorarocznej przerwie - do rywalizacji w oktagonie.
"Odpalę rakiety w 2019 roku" - zakomunikował niedawno na Twitterze 30-letni McGregor. Były mistrz UFC w dwóch kategoriach wagowych powrócił już do treningów po październikowej porażce z Chabibem Nurmagomiedowem na UFC 229 i wyraził chęć kontynuowania kariery.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Losowanie Ligi Mistrzów: "Będą szły iskry"